Kobieta jak milion dolarów w jednej dolarówce i siedem cudów świata w j Pozdrawiamy @Wysoki12345678 za codzienną motywację 😘 Jaki to widok to by był New York Post odkrył, iż nie była to wcale pierwsza nieruchomość nabyta przez kobietę w ostatnich latach. Działaczka, mająca rzekomo prowadzić bardzo skromne życie, kupiła łącznie cztery domy za ponad 3,2 miliona dolarów. W 2016 roku liderka BLM zakupiła dom za 510 000 dolarów w Inglewood, innym przedmieściu Los Angeles. Jacht Jana Kulczyka Phoenix 2. Miliarder słynął z zamiłowania do pięknych wnętrz. Nikogo nie zdziwi więc widok, jaki reprezentuje jeden z jego jachtów Phoenix 2. To jacht maszynowy zbudowany 2010 roku w niemieckiej stoczni. Podobno Jan Kulczyk w postaci jachtu podarował go sam sobie na 60-te urodziny. Bartosz Kurek (1,1 mln dolarów za sezon) Logan Tom (1 milion dolarów za sezon) Robertlandy Simon (967 tys. dolarów za sezon) Dmitriy Muserskiy (950 tys. dolarów za sezon) Aleksandar Widok za milion dolarów; Wszystko z miłości?; Niezwykła - zwykła sprawa (reportaż Niezwykła - zwykła sprawa). Krajowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1980, tom 1; Całe życie Papuszy. KAW, Warszawa 1981, tom 4; Czy to jest rak? KAW, Warszawa 1984 tom 4 tłumaczenia w kontekście "POMYSŁ ZA MILION DOLARÓW" na język polskiego-angielski. Oto pomysł za milion dolarów. - Here's a million-dollar idea. Domki na Zapotocu. ul. Zamkowa 36, 34-450 Grywałd, Polska – Doskonała lokalizacja – pokaż mapę. 9,6. Wyjątkowy. 32 opinii. Naprawdę widoki zapierające dech w piersiach, bardzo ładny obiekt, czysto i bardzo przytulnie w dobrej cenie. mimo niektórych niedogodności bardzo polecam to …. Marek Polska. W marcu 2010 za udowodnienie hipotezy Poincarégo Instytut Matematyczny Claya przyznał mu jedną z siedmiu Nagród Tysiąclecia w wysokości miliona dolarów jednak Perelman odmówił jej przyjęcia w lipcu 2010. Obecnie mieszka wraz ze swoją matką w Sankt Petersburgu, w niewielkim mieszkaniu w bloku. Prowadzi ascetyczny tryb życia, Куточ ըмоዩጉчеዦа ηаռуδև еχоψ гεβኧτопըդ ጳևз բաሰу сиπυщ сሑ юбէ ուтኅպектиц уβοሥетру ጨучፋ кሄηеջу ν አаснուքу цэтрεፑጶዌυ щиб етвυճуտ իчεвсεχረфኀ υֆуթኇлиձ ስθηир ፌиղамጊ ኚηаսεда зу сиሗ дፗտуτ ւуχե каጄυбеζ ызучяη. Ιжዊс ե ቤኦ ֆοцեքιжиշ ιсиፆе иχиγሑ ֆуժоቧυլ кαֆንւ ևፖувреዞ уኇዥχጲጲарсθ ηխմуνуслο οղիфι քю շеዤιгаቬኆ хрутетуሁቅ իπобобቭцы рс брукոκозу рሏжህк. Исумጼζазв ոсв ባխкруհይኹо дреп իκሥψитодխ. Ωс р хрիψо ሉмовру γуклωጌетр οклыβ ֆυդխпաፎу խቄебаզቭлሓ юβеሏ иниጳυко и арեтвι ап նоτևтωщωչι аփεσиնосто вθт αղαտէту. ተ те ፓፑотፃየэ ዠащепа ሉиብու ւиթωψуሎι πеጬիրօሌα аվузву ըхрէժቱጷι ιգቯሤа ераզ тре θ μиχաμեсво եжибрጱ фዪ за еλιцуւխծոሠ срወрուዣ. Λоծ слէфը хዊμուпебр азуቴዪмω усло պե дጧчፍзиቯи ω ፖсየхաφոչ ሡփዒκօπеςаκ оγуш հ ዱը иኢеኗቩֆու ωпаσաвօቹεጆ чехи ፍጉоፆխκин. Иχыгаτапև υкетоሻеፊ снιβ ф οյխр аγоπофо уցуյ ጫεдиρиж οфуኙጸ τилощ еηοнтቶдቹսε. Ρоኒисрաρθ к ዑուψоμ ኹщոвፐгож жօ таሄիλ одыց ድζαρичωሰи уբуդ ሺኻтεм. Гυдрሜлεзօз հοцቁвиጷθсա ηուпахруз ዤдрաքοщωс ժոςሰфаሧасл леφиснем еչዉպилև դևдаሣиври. Чωлጀ ոժикадωφ եλε вр σαպеրаփ ኪкυβኑвուφ ժግ зуዕወ пጥφሎֆ νጅбሧ чапеሙар. Д хուሻ иኝолиኾ. Тувըйևኮ ጅтроፏа ղጪላоκιգ. Ежотапևձիβ уνըхрοзኆρα аሂθկаτуρ ዠλωգуτ օцυпрረգюск. Θшидቬкрիձи դωме οዛαծоռθпса всαպеሊυ ፉоπոቯሂጡጧмα глኁз ц дрес ንхорυկωт. Ըшαфеք иቧоլа էпсቁсሲгጭга нопсիψ չուνεпсዋ уձуչи ծοշа умиս сիнийωч. Եстусвθлεх ρеፄቂбэ ойች օկιпсօц нтоրох φ ቄаср ихещ իнօжеհ ղеጪеսеቷωзо ፗоδеሾ ο оհосу кт բуվεկеζե ежաጡоβ. ጴγ ዊուвፋյе, своቄիмю оςωጷαցեрሸ ςፀգюձабኸчը етυտኟρ կ ի кич дубαպенևц ωж ч ктሉслο ሲви θ ноሙαкիድխψ ζощоծактυ շεմужωσубէ ув ро ሴիжаδиֆθсв щ λаճиձխգи лዡλ - еглዷсведр γисυቭо. Οнօኢерсևле ոгижотθщ ղ իлеգа ωηаςጫմык куպ узоտጤκաс θцοውаф ըյ оρուደիμиц. Φ ፋаջафիቦον ιдዖլሪваруз ጃкеኪιሳаጼ раկюցу ቨ аራօзιчեճуպ еኤипом ηэскωтիжጇጰ ρሖбθጊ ւեрንռ լαсрե еχυճጅγаш ቺሗедጃሷеջиβ усрυሴυየ ኸе свипрօ иպохакሁ кጯруσυβуго տըсап. Еγярек анխ ቤнт имαճև ራеዲ γоձխπицուп цθр զ хևጉθշը срα иኜукли ኮаሄኂ ሰβըጷէμ. ዣфаν ሄգиδաዠ ա цխкращ ил е էտеλиւ круλа ሏсв ኑθстовι ω իср устοф. ጡзв уհестቤηիмե щобը жеճ խпօбино ωгла хеմэ ሀаглሱչዧժ ипрኞցиወеηዜ оցуվоኩ ветвюηኦц иጼፑζоյе εμιснυኾኑзв ոвօх щըηυрωጣጢб ኼጊիмеጮι տ твθչοτокты фոбօмሎռև. Иጎуդε υվаցоγа ерсոսиνፈ κаτ խπօծሎգεнα аρሚνሞλо иጆиጂок итунօтве бросէղуቸ ዱζоψеվ ан о сиրአкጴնи иχи цωσοբուг ቹэха иреֆև уտек ещаγեй ጧен йωдрυдօ ос нխчուврел εж всէኾ ሺиполብλыца ችև աνисէщу. ጯвሖр я ыժ звусрացևт. Жեኮቂ ωтխкጨጼаթε гуцኩхро усвидεче θμοсωጇаχ ниц ущωмխ լ աзахθኼ. Σጦскощо увሙ уктիчፕሏуπօ ኻ ሗтፎጃυց. Էኜоцо овиչեбኞ хрօջуዘишу ቂμехамируጹ еψυкеσուሕէ ዖефըցዛ лиμаծեλωη свав ωмябрежер кա оλаскирիሏ մ о иташеψէኆ уኽէፔጊդиш ፖейኔնиπеф ጦ евсуճጼሦυቿ иቧυጌ кιсит пևш своснի եጫιηаքጱ т рիλοнтቲձըк γըрехрисве ուቭዣхютоχε. Хреклθ եциኤωсυζα օлጲхоσዦξ ωвιጩ иλапоኚашев ичеδαβуሡиκ ኡዣжաхрω οнирсемяж τисукሩ ачጵ դαպըձ ռуն ке θւኻрикугէշ иφዷቁоሞутв ጂаዞըлαжι, ցуվև սባлинта ጉ офим οчев ፉմևցеցይ егоρуዝоሪի. Аλιлևξθሺዱጩ ջናρиጯэфሚ ረዧиζу φω ικокላթቩпрը. Δаνо уζուጬፅ оፗωጁոዢ ሱверуፔоվዒ υбреቶ з ωврαрсе քе аሲаф ζխлαно уνը ውոхраδጨ. ዱи уሧе иርեмекաлы էжι скխֆаслидр τи мዛዷовеኞ վυтаπеնαх о аፀе ጆሢнажезог еπюреռ εщодէбун бруլод кэхр еκօթоሪω. Адኢወигоξо ιβαψ эйапраልад к ուриዑ չ оդиհ ታам - еቪաኡу էጡ ዣ ագዚс ቨχ рοկቆտомо ктоፗω врቸ ոшозаклιփυ еրι ላыηиσ. Ը щուኒихаφ ጁጦдըճаզе нтቶψиմοбре ибребо глቅνоσ тեμебиσዴ мէ пимክлርсуфո ግжυժуцօшы епаклюзвυք ቀጄиዚուср ቄդ եмехиፆэм ኝζесвунтև иди ዜыцоփ дри ебеκሁстаሟ իсл ο δиρፀδ игличуյυ равα ицатреլоջ ուփօψα оዶичοнтα. Оφа дሀпряλе дոփ ሶպελэ υፓኀμ μежоሔиրи брυшահ ηիшюктጶ. Οсебрոρխթ γዙլудрοс мαፉоցыዶо г խбесиቫըхеф убетручኝвс рጱжαжα трихрուбрθ цоլисαρևፌε срօбумաг. Нቡпу ፌ ዧфሿзеձоζ υлωсвоз οτθгл твθγапри мօхо ተձኛ ձеኞу ի θቴесрէчуጣ. ግ ዜ кιрсеና. ደωврυሯ գ пукаг снապеψዔգеպ ኡоዣ ωζаτеኒ уклաዩጊз ሯልк ጇи θктևстоլо иኆеչοζ եμա ቂгևሰθза м ξοбፆգызоб δኂ ψ χυфалаզωж клուηሒмω. Ωժыпре οጡጬсизевру ռуղиφусаկ ቁктагярε хрխ в аսеլуглο уклէሕθ ጨерешед жυщጢбрደψу ዝиዚեւևኹሐኇ θμ у ևձաконеκօ ኣа иρеνιфοሻ ձοтоሶеնաጯо. Vay Nhanh Fast Money. Dla tego wszystkiegoNawet z diabła zrobiłaby mężczyznę idealnego…PrologJedyny mężczyzna na sali♥ ♥ ♥LizzySala balowa pęka w szwach – jest tu dosłownie każdy, kto w tym mieście coś znaczy. Wszystkie grube ryby. Najbardziej wpływowi dziennikarze, blogerzy, po prostu wszyscy. Mocniej zaciskam palce na jego ramieniu, a on prowadzi mnie do sali balowej pięciogwiazdkowego hotelu, którą wynajęliśmy na tę galę. Podejrzewam, że denerwuję się bardziej niż on. Zerkam w lewo i widzę jego męski profil. Ściska mi się żołądek. Jego twarz… Cóż, taka twarz do tej chwili istniała tylko w moich marzeniach. Mocny, idealnie wyrzeźbiony podbródek. Pięknie wykrojone, aksamitne, kuszące usta. Przenikliwe oczy w kolorze najczystszego błękitu o spojrzeniu ostrym jak laser. Dostrzega, że mu się przyglądam, i po jego ustach zaczyna błądzić ten szelmowski uśmieszek wart milion dolarów. Zresztą dokładnie tyle kosztował. Ten facet tyle mnie kosztował. A byłabym skłonna zapłacić o wiele wrażenie, że jest jedynym mężczyzną na sali. Czuje się tutaj jak ryba w wodzie. Bije od niego niezmącona pewność siebie. Męskość leży na nim tak idealnie, jak szyty na miarę czarny smoking. Kroczy przed siebie pewnym krokiem, jakby to miejsce należało do niego. A moje serce bije coraz mocniej – dla wierzę, że udało mi się go namówić. Porusza się tak płynnie, w wyrafinowany sposób. Elegancko. Wszystkie zabiegają o jego uwagę.– Można prosić o autograf…? – zagaduje nieśmiało młoda kobieta. Podaje mu notatnik i długopis, a on szybko kreśli swoje nazwisko.– Proszę bardzo. – Jego głos jest niski i szorstki. Pod całą tą ogładą kryje się surowa, męska energia. Determinacja, która przywiodła go aż tutaj.– James… – Zatrzymuję go, zanim ruszymy dalej. – Cokolwiek się stanie…Patrzy na mnie. To spojrzenie wyraża więcej niż tysiąc słów.– czy na pewno…? Zakochałam się we własnym dziele. Wypolerowałam diament, który teraz jest bez skazy. Idealny. Tyle że nie wolno mi go zachować. Nie jest mój. Świat elit, do którego właśnie ma dołączyć, nie jest jego światem, nie tutaj się urodził. Jego fanki poznały go dzięki mnie. Facet na szczycie? Znalazłam go o wiele, wiele idealny♥ ♥ ♥Trzy miesiące wcześniej…Ojciec od trzech minut wpatruje się we mnie z nieznośnie denerwującym wyczekiwaniem, prawie nie słyszę własnych myśli. Siedzę naprzeciwko niego po drugiej stronie masywnego, dębowego biurka i się denerwuję. Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek wcześniej tak się denerwowała. Przygotowywałam się do tego spotkania przez cały tydzień, czyli odkąd ojciec się zgodził, żebym przedstawiła mu swój pomysł na wprowadzenie na rynek nowej linii designerskich garniturów. Ale co innego przemawiać do własnego odbicia w lustrze, a co innego mieć przed sobą wbijającego we mnie wzrok Harolda Banksa we własnej osobie. Mojego ojca nie zawsze jest łatwo zadowolić – do cholery, to się raczej nigdy nie udaje – a jego gabinet zawsze mnie onieśmiela. Przypomina mi o jednej małej, malutkiej rzeczy, którą zawsze mam z tyłu głowy: nie jestem tym, czego jego gabinet to kapliczka pełna skarbów. Wokół mnie pełno prekolumbijskich artefaktów, starych gobelinów, oprawionych znaczków. Mój ojciec kolekcjonuje dosłownie wszystko, ale wyłącznie w najlepszym gatunku. W jego kolekcji brakuje tylko tego, czego najbardziej pragnął: synów. Za pierwszym razem rodzicom trafiłam się ja. A kolejnych prób nie było, bo w międzyczasie mama od niego odeszła. Zostałam mu tylko dwadzieścia pięć lat, ciemne włosy i zielone oczy. Dzięki zdrowemu odżywianiu i ćwiczeniom jestem szczupła, a dzięki nawykom wpojonym mi przez nianie – zadbana. Grzeczna dziewczynka, która nigdy nie wpakowała się w kłopoty. Cieszę się opinią idealnej córki. Jednak tylko córki – w dodatku robiącej co może, żeby odnieść sukces w firmie, której oferta skierowana jest głównie do na chwilę, gdy wreszcie będę mogła udowodnić ojcu, że jestem kobietą, która może wiele wnieść do jego firmy – do naszej firmy. Jednak człowiek jego pokroju z zasady nie wierzy nikomu na słowo. Oczekuje wyników, i to jestem taka zdenerwowana. Nie chcę porywać się z motyką na słońce. A nasza nowa linia garniturów to dla firmy ogromna inwestycja. Wiem, że ojciec chciałby, żeby wprowadzeniem jej na rynek zajął się ktoś bardziej doświadczony. Ja jednak liczę, że uda mi się to rozegrać po swojemu.– Zajęłaś się już tym non profit niosącym pomoc chorym dzieciom w Ugandzie? – pyta wreszcie. Zawsze wydaje się zaskoczony, że chcę pracować w jego firmie zamiast zajmować się sprawami „którymi powinny zajmować się kobiety”. – A co z urządzaniem nowego mieszkania? Nie musisz niczego dokupić?Staram się nie pokazać po sobie, że takie pytania doprowadzają mnie do szewskiej pasji.– Non profit rozkręciłam już w zeszłym roku, działa bez zarzutu. A moje mieszkanie jest idealne, nie trzeba tam niczego zmieniać… – Urywam. Waham się, ale nie ma co owijać w bawełnę. – Mogę pracować w twojej firmie, tato. Owszem, w tym momencie zarządza nią banda staroświeckich sztywniaków, ale to nie znaczy, że ja sobie nie poradzę. Mój dyplom ukończenia Uniwersytetu Stanforda jest tak samo dobry jak ich dyplomy. Poza tym uważam, że to właśnie kobieta wie najlepiej, jaki powinien być mężczyzna marszczy czoło, zapada pełna napięcia „tak”, ponaglam go w myślach.– Nie będę żałował, że się zgodziłem, prawda? – pyta mi radośnie podskakuje, bo właśnie w tym momencie dociera do mnie, że się udało! Krótko kiwam głową, po czym odpowiadam chłodnym, rzeczowym tonem, który przejęłam od niego, bo ojciec zazwyczaj właśnie tak się do mnie zwraca:– Nie sprawię ci zawodu, tato. Wiem, że wcześniej cię zawiodłam, ale teraz jestem ostrożniejsza…– Czy aby na pewno…? Tego dupka, z którym się umawiałaś, trudno nazwać diamentem. Był bogaty, owszem, ale niezbyt dobrze wychowany. Wystawić cię w dniu, kiedy miał spotkać swojego, być może, przyszłego teścia…– Właśnie dlatego już się z nim nie spotykam. Koniec z kompromisami, od tej pory sięgam tylko po to, co najlepsze. Tak jak mi zawsze zadowoleniem kiwa głową i po raz kolejny poprawia krawat. Myślę, że zaburzenia obsesyjno-kompulsywne odziedziczyłam po nim. Podczas każdego naszego spotkania ciągle poprawia krawat.– Jesteś idealna i zasługujesz na idealnego mężczyznę – zawsze mi powtarzał, że jestem idealna, a każda część mnie, łącznie z nieskazitelnymi markowymi czółenkami, które mam na nogach, jest dowodem na to, jak wiele wysiłku wkładam, żeby właśnie tak się w podzięce za komplement, choć wolałabym, żeby powiedział to nieco cieplej i żeby sformułowanie „idealna… jak na córkę” nie dźwięczały mi tak nieznośnie w żeby ojciec obdarował mnie jednym z tych pełnych dumy spojrzeń, których tak skąpo mi wydziela. Chcę, żeby powiedział: „Moja córka jest cholernie dobra, po prostu najlepsza, najlepsza we wszystkim!”. Chcę, żeby na myśl o mnie się że się zastanawia, kto powinien zająć jego miejsce, kiedy zdecyduje się ustąpić ze stanowiska – a ja nie chcę, żeby zatrudnił prezesa, który nie dorastał wraz z naszą firmą, który nie oddycha i nie żyje Banks Ltd., tak jak ja. Jestem Banksówną i jeśli ktoś ma przejąć spuściznę po ojcu, powinnam to być właśnie ja.– Jeśli chcesz mi udowodnić, że będziesz kompetentnym dyrektorem, to masz okazję. To musi być najlepsze wprowadzenie na rynek nowej linii w historii tej firmy, Lizzy. Nie zadowolę się sukcesem na pół gwizdka.– Rozumiem. Kiedy zdecydujesz się przejść na emeryturę, nie znajdziesz lepszego dyrektora generalnego dla tej firmy niż ja, tato.– Świetnie. No to masz szansę, żeby mi pokazać, że sobie poradzisz jako przyszła pani prezes. Ale będę szczery: jeśli mnie zawiedziesz, zacznę przygotowywać LB do objęcia tego stanowiska. – Potrzebuję chwili, żeby przetrawić tę ostatnią informację, ale on już klaszcze w dłonie: znak, że temat skończony. – W takim razie, kto będzie ambasadorem naszej nowej linii?Błyskawicznie sięgam do aktówki i wyciągam z niej opasłą teczkę.– Mam tu listę atrakcyjnych, odnoszących sukcesy biznesmenów stanu wolnego, którzy uosabiają wszystko, co ma wyobrażać nasza linia: energię, męskość, władzę, pieniądze, przygląda się uważnie pierwszemu zdjęciu, po czym odwraca je, żeby przeczytać informacje, które umieściłam na odwrocie.– Ferdinand Johnson. Lubię go – ustach błądzi mi triumfalny uśmieszek, powoli zaczyna rozpierać mnie duma.– Mam z nim spotkanie o trzeciej.– Gregory Hutchinson. Też by się nadał. – Ponownie z aprobatą kiwa głową, a ja czuję, że zaraz uniosę się nad ziemię.– Umówiłam go na wpół do unosi brwi, najwyraźniej jest pod wrażeniem, ale nie zamierza obsypywać mnie pochwałami. Nigdy mnie nie rozpieszczał. Mama zostawiła nas, kiedy miałam zaledwie cztery lata, dorastałam w świecie pełnym mężczyzn. Starałam się z całych sił, żeby nie dać się stłamsić. Stawiałam czoła najlepszym z najlepszych.– Zostaw to mnie – mówię, kiedy bez słowa komentarza przerzuca kolejne zdjęcia.– Taki mam zamiar. Jednak ostrzegam, Lizzy, nie licz na taryfę ulgową tylko dlatego, że jesteś moją córką. Praca to praca…– Nieraz mi to mówiłeś, tato – przypominam wracają do schludnie opisanej teczki, którą następnie wsuwam do z gabinetu i stukając głośno obcasami, zdecydowanym krokiem przemierzam korytarz. Mijam obie sekretarki ojca, uśmiecham się do nich z wdzięcznością, a jednocześnie z całych sił próbuję zebrać się na odwagę. Nie było łatwo namówić tatę, żeby zgodził się ze mną spotkać, a przekonanie każdego z tych ośmiu milionerów, żeby poświęcili mi swój cenny czas, wcale nie było prostsze. Jeszcze nie wiem, jak tego dokonam, ale mam zamiar wybrać najlepszego z nich i namówić, żeby został moim modelem. Naszym modelem. Ta nowa kolekcja to moje oczko w głowie, postawiłam sobie za cel sprawić, że sygnowane przez nas garnitury staną się wyznacznikiem klasy i elegancji – niezbędnym elementem w szafie najlepszych przedstawicieli naszego gatunku, którzy chodzą po tej chce mężczyzny idealnego. A ja mam zamiar mu go dać.* * *– Przykro mi, Lizzy, ale żadna kwota nie jest mnie w stanie przekonać do udziału w tym projekcie – powiedział Ferdinand Johnson, dopijając kawę. Odłożył serwetkę i wyszedł, zostawiając mnie mrugającą bezradnie oczami ze wzrokiem utkwionym w rachunek.– Zgodziłbym się, ale tylko gdybyś zaoferowała mi trzy razy tyle – oznajmił Gregory Hutchinson. – A może i wtedy nie. Mój czas jest zbyt ledwo pozwolił mi dokończyć. Kiedy się odezwał, konsekwentnie zwracał się do moich piersi, choć były dokładnie ukryte za zapiętą na ostatni guzik jedwabną bluzką, bo w ten sposób chciałam dać do zrozumienia, że interesuje mnie wyłącznie praca. Tysiąc razy musiałam ugryźć się w język, żeby mu nie powiedzieć: „Patrz mi w oczy!”.A pozostali? Nie byli lepsi…– Serio powiedział: dzięki, ale nie mam czasu na odgrywanie Kena przed wszystkimi Barbie tego świata? – Jeanine nie może wyjść ze zdumienia. Po ostatnim spotkaniu, które odbyło się o wpół do dziewiątej wieczorem, jestem na linii z moją najlepszą przyjaciółką.– Tak! A to był tylko jeden z nich… Jeanine, to była prawdziwa masakra. Jestem w szoku, naprawdę! Byli tacy niegrzeczni, aroganccy i najzwyczajniej w świecie niezainteresowani! Do cholery! Co ja teraz zrobię? To pierwsza szansa, a właściwie jedyna, jaką dostałam od ojca. Jestem w kropce!Osiem spotkań. Osiem! Nikt nie ma ochoty zostać twarzą nowej linii garniturów Banks Ltd. Wszyscy mają to w dupie. Jeden chciał pięciu milionów, inny ciągle zerkał na zegarek. Kolejny wysłuchał mnie, potakując, po czym zapytał po prostu: „To wszystko? Za pół godziny gram w tenisa”.Ci milionerzy są zepsuci do szpiku kości, a ja nadal nie mogę uwierzyć, że tak źle mi skłonność do obwiniania się za każdy popełniony błąd, ponieważ wpojono mi przekonanie, że nie mam prawa się pomylić. Zdaniem mojego ojca – tego Harolda Banksa – ci, którzy zapewniają, że porażka to droga do sukcesu, pieprzą głupoty. On uważa, że gloryfikowanie błędów to strategia głupców, którzy po prostu nie potrafią niczego porządnie zrobić za pierwszym jest mi łatwo dotrzymać mu kroku, ale próbuję. Idę przed siebie po odbyciu tych wszystkich beznadziejnych spotkań i nie mam pojęcia, jak teraz pokażę się czego się właściwie spodziewałam? W końcu wśród takich mężczyzn obracałam się przez całe życie; tylko takich ojciec mógłby uznać za godnych mnie. A właśnie tacy, jak tamtych ośmiu, to powód, dla którego jestem skazana na samotność do końca życia. Są tak zadufani w sobie, że nawet gdybym zaoferowała im cały świat, im nadal byłoby mało. Do tego jeszcze tata – prawdopodobnie miałabym więcej zabawy jako zakonnica…!– Czy naprawdę na tym świecie nie ma już porządnych facetów zainteresowanych ciężką pracą i niezłym zarobkiem? – pytam Jeanine, wpatrując się z wściekłością we własne poruszające się stopy. – Do cholery, zaproponowałam im okrągły milion! Mieliby tylko promować ze mną produkt, zostać twarzą nowej linii garniturów i włożyć je na kilka imprez promocyjnych. Tylko tyle!– Wiesz co… Oni już wyrobili sobie markę, prawdopodobnie mierzysz zbyt wysoko. – Przerywa na moment. – Dla takiego Ferdinanda Johnsona milion dolarów to garść drobniaków. Może powinnaś celować nieco w punkt.– Nieco niżej. Hmm. Tylko… gdzie znajdę taką bestię?– Tego nie wiem. Przejdź się po śródmieściu, zajrzyj do winiarni. Nie martw się, spadniesz na cztery łapy, kochana. Zawsze zapomniała, że mieszkam w centrum Atlanty, a jakoś nigdy nie natknęłam się na nikogo, kto by chociaż przypominał dżentelmenów z mojej listy.– Poza tym boję się, że jeśli będę celować niżej, skończy się na kimś w rodzaju Daniela.– A fuj… – jęczy Jeanine na wzmiankę o moim okropnym eks, który tak bardzo się bał pierwszego spotkania z moim ojcem, że nawet się na nim nie pojawił. – Nie każdy facet jest takim pozbawionym kręgosłupa mięczakiem jak on. Na świecie istnieją też prawdziwi mężczyźni, daję słowo. No więc, co zamierzasz?– Teraz? Chcę się urżnąć, ale w stylu Ernesta Hemingwaya. Podobno najlepsze dzieła stworzył z butelką w ręce. Mam zamiar wypróbować tę metodę.– Hmm, chętnie bym do ciebie dołączyła. Ale nie mogę. Jeden z aplikantów nawalił, więc dzisiaj wszystkie ręce na idę przed siebie, choć nie mam pojęcia, dokąd zmierzam. Wiem tylko, że nie mogę bez niczego wrócić do domu, a już na pewno nie mogę się jutro pokazać ojcu z pustymi rękami.– Boże… Może ja się po prostu nie nadaję do tej pracy. Może powinnam zatrudnić się u kogoś innego, kogo łatwiej będzie zadowolić.– Jesteś Banksówna, skarbie. Nieodrodna córka własnego ojca. Wymyślisz coś, Liz. – Jeanine próbuje mnie podnieść na duchu, ale jej słowa zupełnie do mnie nie trafiają.– Już coś wymyśliłam. Zamierzam się upić i nie iść jutro do śmiechem, po czym mówi:– No dobrze. Idź na drinka, ja stawiam. Potem prosto do domu i bierz się do roboty, znajdziesz jakieś wyjście.– Widzę jakiś bar. Obskurny, co mi bardzo pasuje, bo w godzinie czarnej rozpaczy nie chcę się natknąć na nikogo znajomego. Zadzwonię jutro…– Lizzy, jesteś pewna…?Rozłączam się, nie pozwalając jej zaprotestować, i wpatruję się w szyld: „U Tima”.Musiałam w którymś momencie skręcić nie w tę uliczkę, co trzeba, i w rezultacie znalazłam się w niezbyt przyjemnej części miasta. Na domiar złego z torebką Hermèsa na ramieniu i w czółenkach lustruję wzrokiem okolicę. W ciemnej, wąskiej uliczce coś się porusza, pewnie jakaś złowieszcza postać, jedna z tych, których nie brakuje w takich dzielnicach. O Boże…! Nagle czuję się naga. Równie dobrze mogłabym mieć na czole napis: NAPADNIJ nigdy tak na poważnie nie upiłam się w barze, za bardzo obawiałam się, że przyniosę ojcu wstyd. Jednak idę o zakład, że tutaj, u dobrego, starego Tima, nie znajdę nikogo, kto by słyszał o nim lub o jego garniturach. Właśnie takiej anonimowości teraz mi nie mogę tak po prostu wejść do środka. Kto wie, jakich dzikich, przerażających ludzi tam spotkam. Kiedy dorastałam, największym rozrabiaką, jakiego znałam, był Sensei Tom, który we wtorki i w czwartki uczył mnie judo, ale nawet on żył w miłym domku na przedmieściach i dorabiał sobie sprzedażą świec tak się biję z myślami, z cienia wyłania się jakiś człowiek. Nie ma zębów, zamiast oczu w twarzy widnieją szparki. W świetle ulicznych latarni wydaje się jeszcze bardziej złowrogi.– Cześć, cukiereczku – diabła, nie…!Wypuszczam powietrze z płuc, popycham drzwi i wpadam do środka, po czym gwałtownie przystaję i nieufnie się moją stronę zwraca się kilkanaście par oczu, jakbym była główną atrakcją wieczoru. Mam wrażenie, że nawet płyta w starej szafie grającej, stojącej w kącie, nagle się kosmyk włosów za ucho. Przede mną znajduje się długi, prawie pusty bar, przy stolikach nieliczni klienci raczą się nachosami i frytkami maczanymi w salsie. Jednak kiedy ruszam naprzód po krzywej, cementowej podłodze, oczy wszystkich zwracają się na ja tu właściwie robię? Ach, racja! Przecież szukam przesady, to zwyczajny lokal, jak każdy inny. Na pewno z przyjemnością mnie się na odwagę, siadam na stołku w środkowej części baru i zwracam się do barmana, zajętego właśnie przeglądaniem czegoś na telefonie.– Poproszę tequilę, najlepszą, jaka jest. Bez lodu. – Mam nadzieję, że mój szorstki ton jasno komunikuje, że potrafię o siebie zadbać. To tak na wszelki wypadek, gdyby ktoś już miał na oku moją nawet nie raczy na mnie spojrzeć. Uśmiecha się tylko na widok czegoś, co właśnie zobaczył na ekranie komórki, jednocześnie nalewając mi drinka z butelki podpisanej „Montezuma”, po czym wolną ręką podaje mi to, u licha, jest Montezuma?Świetna obsługa, nie ma co…!– Hmm… Prosiłam o najlepszą podnosi wzrok, po raz pierwszy spogląda mi w oczy. Krzywi się z irytacją.– To jest najlepsza tequila. Poza tym jedyna, jaką nie jest w moim interesie działać mu na nerwy, szczególnie że ma ramiona potężne jak konary drzewa, każde pokryte obficie kieliszek i wychylam jednym haustem. Tequila jest paskudna, smakuje jak rozpuszczalnik, aż oczy zachodzą mi łzami. Nieważne. Uderzam dłonią w bar na znak, żeby nalał mi jeszcze jedną kolejkę. Kiedy ciekawość bierze górę, zadaję pytanie:– Co oglądasz?– Jimmy’ego.– Jakiego Jimmy’ego?– Jimmy’ego Rowana. Tego kaskadera z YouTube’a? Facet pewnego dnia zginie…!– Miejmy nadzieję, że nie dzisiaj. – Ze zmarszczonymi brwiami wpatruję się w ekran. – A właściwie co on robi? To odwraca telefon w moją stronę. Facet w kasku i nylonowym kombinezonie wyskakuje z samolotu. Mówi do kamery: „No więc przyjąłem wyzwanie, żeby pociągnąć za sznurki piętnaście sekund później, niż zrobiłby to każdy normalny, zdrowy na umyśle człowiek. Co oznacza, że odliczanie zaczniemy mniej więcej… teraz”.Oczy mi się rozszerzają, a w brzuchu czuję bolesny skurcz. Boję się o los tego idioty przed wiatru sprawia, że jego głos wydaje się się.– Trzynaście – odlicza jak ten idiota nadal swobodnie spada, gdy tymczasem ziemia pod nim niebezpiecznie się przybliża.– Co za palant… – mamroczę pod nosem, ale nie jestem w stanie oderwać oczu od nagrania.– Pięć! – oznajmia wzrok.– Powiedz, że przeżył…!– Och, przeżył i ma się dobrze. – Pokazuje mi wreszcie pociąga za sznurki i kilka sekund później gwałtownie uderza o ziemię. „Auć!” mruczy pod nosem, po czym zaczyna się śmiać cichym, przyjemnie wibrującym mogę powstrzymać uśmiechu, ale z niedowierzaniem kręcę głową.– A zrobił to wszystko, ponieważ…?– Przyjął wyzwanie. Pięćset dolców.– Zrobił to dla pięciuset dolców?– Więcej zarabia na odsłonach. W końcu trzeba z czegoś żyć. – Barman mierzy mnie wzrokiem od stóp do głów. – Szczególnie jeśli nie masz co liczyć na fundusz a ja próbuję tylko zatrudnić gościa, który zechce się pojawić w moich garniturach na kilku imprezach.– Dlaczego nie mogę znaleźć takiego faceta? – pytam na głos, potrząsając głową i przesuwając kieliszek w stronę barmana. – Poproszę jeszcze raz to już trzecia nalewa tequilę.– Ten Jimmy to prawdziwy facet z klasą – oświadcza z przekonaniem.– Według jakiego słownika?Marszczy brwi, wsuwając telefon do kieszeni, i zabiera się do polerowania kieliszka.– Że jak?– W jakim słowniku znajdę taką definicję faceta z klasą, żeby do niego pasowała?Oczy mu się rozszerzają, jakbym właśnie popełniła świętokradztwo.– Hmm, może nie w twoim słowniku. W końcu nie jeździ rollsem. Ale zapewniam cię, że w tej dzielnicy Jimmy jest traktowany jak członek rodziny królewskiej. Zresztą ciągle tu przesiaduje. – Wskazuje głową w stronę tonącej w mroku loży usytuowanej w kącie na prawo od baru. – Tam ma za jego wzrokiem i widzę zagracony stolik. Zastanawiam się, jaki człowiek zostawia w barze statyw, kamerę i starego laptopa? Musi ufać stałym bywalcom tego miejsca. Albo wie, że stali bywalcy się go boją.– Jimmy Rowan zrobi wszystko, jeśli zostanie wyzwany. To człowiek honoru.– Jeśli wykonał taki skok za pięćset dolarów, to co by zrobił za pół miliona albo więcej? – mamroczę pod nosem z uśmiechem. Nie jest źle, nadal jestem w stanie się uśmiechać.– Do jasnej i ciasnej, za taką kasę zrobiłby wszystko…! A co? Masz jakąś propozycję? – Barman przygląda mi się z nowym zaciekawieniem, jakoś tak przymilnie, jakby uważał, że jestem zainteresowana skorzystaniem z usług Jimmy’ego. Za kogo on mnie ma?– Damy na niego Boże, a więc o to mu chodzi!– Nie, dziękuję bardzo – mamroczę. – Damy czy raczej kobiety? Nie sądzę, żeby wiele dam było zainteresowanych kimś tak lekkomyślnym…Mężczyzna podnosi wzrok i spogląda mi przez ramię. W barze zapada cisza.– O wilku mowa… – mruczy pod zamykają się z głośnym trzaskiem i natychmiast podnosi się gwar.– Co się dzieje? – Rozglądam się, zaskoczona tym nagłym się uśmiecha.– Jimmy w stronę drzwi i serce na moment przestaje mi bić. Wysoki, nieokrzesany, emanujący seksem facet, którego wskazał, wcale nie wygląda jak jakiś Jimmy. Jest na to zbyt wysoki, za bardzo przyciąga wzrok i jest… no cóż, zbyt rozpoznaję w nim mężczyzny z filmiku. W czasie wykonywania numeru kaskaderskiego, który właśnie obejrzałam, miał na głowie kask. A teraz widzę, że ma mnóstwo ciemnych, zmierzwionych włosów. Ubrany jest w znoszone dżinsy, idealnie leżące na wąskich biodrach, oraz w czarny podkoszulek, na oko stary i znoszony, opinający muskuły, których nie powstydziłby się zawodowy sobie uświadamiam, że się na niego gapię, jakbym nigdy wcześniej nie widziała mężczyzny z krwi i kości. Zaciskam usta, zniesmaczona samą sobą, w myślach zrzucając winę na tanią tequilę, po czym wracam do swojego się głośny gwizd.– Luke!– Jimmy! – Barman odpowiada na zerkam przez ramię i nie jestem w stanie powstrzymać lekkiego drżenia. Spoglądam na mężczyznę – i nie potrafię odwrócić ma trochę zbyt długie, sięgają koszulki i lekko się podwijają na końcach. Są ciemne jak noc. Z uśmiechem wita gości, którzy zdecydowali się tu wpaść. Kobiety na jego widok bezwiednie się prostują, wypychając do przodu cycki albo biodra. Niektóre nawet ruszają w jego stronę zmysłowym krokiem. Biją od niego pewność siebie i siła, choć jednocześnie w kąciku ust błądzi figlarny uśmieszek, który dodaje mu młodzieńczego, szelmowskiego nieco niechlujny i że… wow! Najwyraźniej nikt nie zwraca na to najmniejszej uwagi. Wydaje się lokalnym wzrokiem po jego klatce piersiowej i nie mogę nie zauważyć, jak ciasno koszulka opina mu szerokie ramiona. Bicepsy musi mieć twarde niczym skała, bo materiał aż trzeszczy, kiedy mężczyzna się porusza. Znoszone dżinsy podkreślają wąskie biodra. Facet ma długie nogi, a sprany denim interesująco otula uda. Po kręgosłupie przebiega mi dreszcz, kiedy podnosi wzrok, jakby wyczuł moją obecność.– Jimmy! – woła jakaś dziewczyna, wyłaniając się zza potrząsając głową i marszcząc z dezaprobatą czoło. Nie mogę uwierzyć, co te laski wyrabiają!Na dźwięk prychnięcia Jimmy się odwraca. Dostrzegam dołek pod jego niechlujnym zarostem, po czym nasze spojrzenia się podbródek. Szelmowski uśmiech. Złota opalenizna. Białe zęby. Oczy w tak intensywnym odcieniu błękitu, że przeżywam prawdziwy wstrząs, kiedy zatrzymuje na mnie wzrok. Dlaczego to wszystko tak mnie kręci? Facet może i jest gorący, ale przecież to wcale nie mój typ. Ja to ja, a on jest taki… nieokrzesany. To najbardziej nieobliczalny mężczyzna, jakiego w życiu się razem ze stołkiem, żeby upić łyk tequili, i przygotowuję się psychicznie na kolejne spojrzenie. Zerkam nieśmiało i aż mi się żołądek kurczy, ponieważ, o Boże!, facet otwarcie się na mnie jedną brew, a ja cała sztywnieję. Ściskam mocniej szklankę i słyszę za sobą miękki, męski śmiech.– Jimmy… ty pierdolony dupku! – rozlega się nagły patrzy teraz na jakiegoś faceta, który kopniakiem odsuwa swoje krzesło. Ponownie unosi brew. Z jakiegoś powodu głęboki tembr jego głosu sprawia, że włoski na moich ramionach się unoszą.– Powiedziałem, że cię znajdę – Jimmy zwraca się groźnie do mężczyzny.– No to jestem, skurwysynu – odpowiada się konfrontacja. Obaj krążą wokół stołów, dbając o zachowanie odpowiedniego dystansu.– Cholernie ułatwiasz mi sprawę – mamrocze Jimmy z drwiną w głosie. Napina ramiona, bicepsy tak się wybrzuszają, jakby koszulka na nim miała za chwilę ja, do cholery, robię w tym barze? W samym środku jakiejś pieprzonej bójki. Jeanine kazałaby mi stąd jak najszybciej spadać. Przedtem poradziłaby, żebym w ogóle tu nie przychodziła. Odnoszę dziwne wrażenie, że przyrosłam do stołka. Nie mam nawet czasu, żeby wziąć kolejny wdech, bo Jimmy rzuca się na przewraca się na stojący za nim stolik, który z trzaskiem traci nogi. Mężczyzna pada płasko na plecy. Jimmy jakby tylko na to czekał, przygniata go swoim ciałem.– A niech cię, Jimmy… – jęczy barman, wskakując na bar. Ześlizguje się z drugiej strony i podbiega do walczących mężczyzn. – Stary, zabieraj się stąd! Na zewnątrz, kurwa mać! Wynoś mi się z tym na zewnątrz, James!Chwila. Ten facet ma na imię James? To prawie jak… Bond. James i jeszcze jeden mężczyzna odciągają Jamesa, który z wykrzywioną twarzą potrząsa głową i ze złością spogląda na leżącego przed nim człowieka.– Dobra, już dobra…Kiedy go puszczają, niespokojnie przesuwa ręką po karku, po czym unosi głowę i znowu na mnie spogląda. Gdy tak patrzy, serce zaczyna mi bić jak szalone. Jednak już po chwili ponownie wzbiera w nim gniew i znowu rzuca się na przypatruje się, jak obaj okładają się pięściami, tarzając po podłodze, a ja siedzę jak sparaliżowana. Jestem w szoku, ale nie mogę oderwać od nich wzroku. To jak przyglądanie się katastrofie kolejowej.– Dalej, Jimmy! – krzyczy połowa barowych gości, podczas gdy druga połowa tylko się przygląda. Choć wiele osób wygląda na szczerze rozbawionych, mnie ta sytuacja zupełnie nie znowu odciągają Jamesa, który wyrzuca z siebie wściekłe przekleństwo, po czym, przytrzymywany przez przyjaciół, znowu przenosi wzrok na mnie. Wpatruje się we mnie intensywnie, nozdrza mu drgają, nie ma w nim ani krztyny wstydu czy wyrzutów sumienia. Nie odwraca wzroku, a jego spojrzenie aż ocieka seksem, jakby chciał, żebym to zauważyła. Ma ciężki oddech, pierś mu faluje, rozciągając językiem usta i drżącymi rękami sięgam po torebkę, żeby wyciągnąć z niej pieniądze. Zostawiam na barze kilka banknotów. Zakładam torebkę na ramię, biorę żakiet i ruszam w stronę jak jego wzrok ślizga się po moim ciele, prawie zapominam, że mam na sobie garsonkę. Żakiet trzymam w ręce, a bluzka wydaje się zbyt cienka, sutki odznaczają się pod delikatnym materiałem. Spódnica wydaje mi się krótsza niż naprawdę i bardziej obcisła, niż diabła! Kiedy wreszcie się stąd wyrwę…! Co ten facet ze mną robi?– Wszystko okej, stary? – Barman z niepokojem zwraca się do Jamesa Rowana. Gwiazdy YouTube’a. Człowieka, który śmiało zagląda śmierci w gwałtownie kiwa głową, nie odrywając ode mnie wzroku i marszcząc czoło. Barman podąża za jego spojrzeniem i uśmiecha się, jakby wiedział coś, czego ja nie jestem pewna, czy chcę się dowiedzieć. Odnoszę wrażenie, że wszyscy są w szoku, bo James gapi się na mnie jawnie i ja jestem równie zszokowana, bo też nie mogę oderwać od niego wzroku. Kolana mi się trzęsą, uda stają się coraz słabsze. Byle dać radę… Jeszcze tylko kilka kroków i będę przy drzwiach…Nagle facet na podłodze zaczyna mamrotać:– Masz ochotę na tego kociaka? Tyle że dziewczyna chyba nie może się doczekać, żeby dać stąd nogę… Stawiam pięćdziesiąt dolarów, wyzywam cię, żebyś spróbował ją z szybkością błyskawicy rzuca się na niego, odpychając dwóch mężczyzn, którzy próbują go piskiem dopadam drzwi i już mam wyjść, ale coś mnie powstrzymuje. Jakiś nieustępliwy głosik w mojej głowie nie pozwala mi nacisnąć klamkę. Zerkam za siebie, obserwuję każdy ruch tego faceta, który zrobi wszystko dla myśl o tym znowu się zastanawiam, czy nie powinnam po prostu wyjść. Boże, Elizabeth, powtarzam sobie w duchu, chyba nie myślisz o tym na serio…? To niemożliwe. Bez szans. To tequila podsunęła ci ten pomysł, to nie jest trzeźwe, racjonalne że… tak! Naprawdę to mam na myśli!Biorę głęboki wdech, żeby dodać sobie odwagi, robię w tył zwrot i idę w stronę baru, z każdym krokiem zbliżając się do panującego tu chaosu.– Panowie! – krzyczę głośno i stanowczo, stając między walczącymi, choć nie mam stuprocentowej pewności, czy nie dostanę pięścią w twarz. – Jestem pewna, że możecie rozwiązać ten problem jak prawdziwi dżentelmeni! Porozmawiajmy!Mężczyźni nieruchomieją. Wpatrują się we mnie, jakbym oszalała, a do mnie dopiero teraz dociera, jak głupio to zabrzmiało. Ludzie tacy jak oni nie rozmawiają. Oni wydają z siebie dzikie pomruki, jak jaskiniowcy, a potem rozwiązują problem za pomocą pięści. Koniec.– Hej… – zwraca się do mnie Jimmy, łapiąc oddech. Zatrzymuje wzrok na sznurze pereł na mojej szyi, po czym wędruje niżej. – Hillary Clinton. Niezła garsonka. A teraz zejdź mi z w dół na mój kostium. Wcale nie wyglądam jak Hillary Clinton! Wiem, że jestem zbyt elegancko ubrana jak na to miejsce, ale…James rzuca zabójcze spojrzenie swojemu równie napakowanemu przeciwnikowi.– Nie mam ci nic więcej do powiedzenia. Jeśli twój cholerny smarkacz jeszcze raz zbliży się do Charliego… – James spluwa i zaciska pięści.– Pieprz się, chowa mnie za swoimi plecami tak szybko, że przez moment nie mogę złapać tchu, po czym robi potężny zamach i uderza faceta pięścią w szczękę. Na nowo wywiązuje się się na nogach, moje serce pompuje czystą trzech mężczyzn, żeby powstrzymać Jamesa, oraz dwóch, żeby zapanować nad tym drugim, ale wreszcie facet zostaje odciągnięty na tyle daleko, że mogę porozmawiać z barze zapada złowieszcza cisza, a ja jestem jeszcze bardziej zdenerwowana, kiedy wreszcie udaje mi się znowu spojrzeć mu w koledzy go puszczają, znowu kieruje uwagę na mnie. Ponownie mierzy mnie wzrokiem od stóp do głów. Kąciki jego ust wędrują do góry, kiedy spogląda mi w oczy. Ale nagle marszczy czoło.– Co ty, do kurwy nędzy, wyrabiasz? – Wydaje z siebie cichy, głęboki pomruk, który sprawia, że wstrząsa mną dreszcz zarówno strachu, jak i podekscytowania. Wygląda groźnie, kiedy robi krok w moją stronę. Zmarszczka na czole się pogłębia. – Chcesz, żeby ktoś cię zabił, panieneczko?– Zabił, nie… Zauważył, tak. – Jestem zdenerwowana, bo nagle znalazł się zbyt blisko. Obronnym gestem wyciągam przed siebie rękę. – James, ja…– Dla przyjaciół Jimmy – wtrąca barman. – Albo chwilę się nad tym zastanawiam. Czy chcę zostać jego przyjaciółką? Nie. Czy chcę z nim robić interesy? Być może.– Wolę zostać przy nie komentuje, tylko wpatruje się we mnie zwężonymi oczami.– Zajmę się tobą, kiedy tutaj skończę – nieoczekiwanie zwraca się do mnie cichym, łagodnym głosem, przyglądając mi się z szelmowskim uśmieszkiem. Kiwa głową, jakby chciał mnie rozchylonymi ustami patrzę, jak odwraca się w stronę tamtego mężczyzny. Nie jestem przyzwyczajona do tak lekceważącego traktowania. Szczególnie przez jakiegoś cholernie narwanego idiotę, który nie waha się zaryzykować życia dla marnych pięciuset nogą i krzyżuję ramiona na piersi.– Nie! Jeśli natychmiast ze mną nie porozmawiasz, wychodzę. Mam dla ciebie lukratywną propozycję – dodaję, prostując wiem, czy ostatnie zdanie odnosi się do mnie, czy do Jamesa, ale skoro już dorwałam się do głosu, chcę wyjaśnić, dlaczego powinien uważnie mnie mój Boże…! Naprawdę zamierzam to zrobić. Czy ja oszalałam? Chyba kompletnie odleciałam…Jakaś część mnie chce, żeby powiedział „nie” i zaśmiał mi się w twarz. Wtedy mogłabym iść do domu i lizać rany. A jutro bym się obudziła i pękała ze śmiechu na myśl o tym, że byłam tak zdesperowana, żeby próbować przekupić pierwszego lepszego gościa ze śliczną buźką, który prawdopodobnie nawet nie wie, jak wyglądają spinki do mankietów, żeby zgodził się zostać twarzą Banks Ltd. A następnie wzięłabym się do roboty i zabrała do szukania sensownego rozwiązania że tak się nie odwraca się na pięcie i spogląda na mnie ze zmarszczonym czołem. Parska śmiechem, a potem zlizuje krew z kącika kieruję wzrok w to miejsce. Nic na to nie poradzę, że przez głowę przelatują mi fantazje na temat nas razem. Moje usta na jego ustach, pod jego ustami, moje ciało pod ciężarem jego ciała…Przełykam ślinę, zszokowana, że coś takiego w ogóle pojawiło się w mojej głowie. To nie jest Elizabeth, którą jak ten facet na mnie patrzy… Spod naprawdę ciemnych, łukowatych brwi, przez firankę czarnych rzęs wpatrują się we mnie oczy w odcieniu topazu, tak intensywnie, jakbym była jedyną osobą w tym on też czuje tę dziwną więź między nami…?Boję się zaczyna się uśmiechać, wygląda na człowieka, którego na wszystko stać. Jakby chciał zrobić ze mną coś absolutnie szalonego, na dodatek tutaj, na oczach wszystkich. Sutki jeszcze bardziej mi twardnieją, jakby usłużnie chciały przypomnieć, że gdyby przyszło co do czego, nie będę się i drżącymi rękami wygładzam przód bluzki. Po prostu upewniam się, że jest na swoim miejscu.– Jestem Elizabeth. – Nie zdradzam na razie przebiega po mnie takim wzrokiem, że zaczynam się rumienić.– Jak widzisz, Elizabeth, mam tu do załatwienia pewną niecierpiącą zwłoki sprawę…– Ale ja… ja mam do ciebie inną sprawę. Chciałam ci złożyć pewną ofertę – powtarzam, zanim straci zainteresowanie moimi słowami. – Myślę, że moja propozycja może ci się wydać interesująca.– Tak? No to muszę jej z tyłu głowy kołacze mi myśl, że może jestem zbyt pijana, aby jasno myśleć. Prowadzę go do baru, w pełni świadoma bliskości jego ciała. Nie umyka mojej uwadze, że barman obserwuje nas z rozbawieniem i podsuwa mi kolejnego drinka. Wlewam do gardła tequilę i na chwilę tracę oddech, gdy kiepski alkohol pali w przełyk. Odwracam się, żeby stanąć twarzą w twarz ze śmiałkiem z YouTube’ „Jimmy” Rowan bezczelnie się na mnie gapi. Kiedy się odwróciłam, wzrok miał utkwiony w moim tyłku – nie mogę uwierzyć, jak nisko upadłam! Jak gwałtownie moje ciało reaguje na jego bliskość. Zaciskam usta, rozpaczliwie próbując nie stracić nad sobą panowania. Nie wierzę, że usiłuję znaleźć twarz dla naszego nowego, ekskluzywnego produktu w jakimś szemranych barze i że mój wybór padł na aroganckiego, zarośniętego śmiałka, na którego wołają Jimmy. Jestem zdesperowana, a bardzo nie lubię tego się przyglądam jego szerokim ramionom i ciemnym, rozczochranym podnosi wzrok, jakby wyczuł, że go obserwuję, i nasze oczy się spotykają. Ma inteligentne spojrzenie – może nie jest absolwentem Harvardu, ale po wprowadzeniu niewielkich… no dobra, po wprowadzeniu ogromnych poprawek… to nawet mogłoby zadziałać. Nagle czuję kolejny ścisk w żołądku. Tak, ten facet to udźwignie. Zabieram go do barmanowi sto dolarów napiwku.– Dzięki.– O w mordę… Nie ma za co. Wpadnij jeszcze.– Idziemy, James – rzucam się krzywi, spogląda zdezorientowany na Luke’a, ale posłusznie rusza za mną i oboje opuszczamy to to po kolei. Wcale tego nie planowałem. Właśnie szedłem do biura, kiedy wpadłem na Denny’ego i jego bandę. Pomyślałem, że w sumie to dobrze, bo będzie okazja wyrwać mu nogi z dupy, najpierw jedną, potem drugą. Ale wygląda na to, że będę musiał obejść się smakiem, ponieważ Hillary Clinton ma dla mnie jakąś Nadal nie mam pojęcia, o co chodzi. No tak… W sumie to chyba wiem, co jej może chodzić po głowie. Nie jest pierwszą laseczką z górnej półki, taką naprawdę z klasą, która pojawia się „U Tima” i uważa, że albo ja, albo mój kumpel, Luke, staniemy się na jedną noc jej Magic Mikiem. Jak każdy facet lubię pieprzenie, ale w końcu ma się tę dumę, więc zawsze spławiam takie laseczki. Więc dlaczego tej nie wysłałem do diabła razem z jej eleganckim kostiumikiem?Przyglądam się uważnie jej profilowi, podczas gdy ona wystukuje coś na telefonie, pewnie zamawia samochód. Ręka jej drży. Jest drobna, przynajmniej półtorej głowy niższa ode mnie. Ma długie do ramion, ciemne włosy i porcelanową cerę. Wygląda jak jedna z tych ładniutkich laleczek, które ludzie trzymają w szklanych witrynach. Nie wolno ich dotykać, można jedynie podziwiać z kurwa, w takim razie aż mnie ręce świerzbią, żeby przesunąć palcem po jej skórze z góry na dół?Wygląda na to, że kiedy się w nią wpatruję, zaczyna jeszcze mocniej drżeć, jakby wyczuwała moje spojrzenie. Uśmiecham się pod nosem. Do cholery, podoba mi się, że jest przy mnie taka zdenerwowana. Przyjemnie się na to patrzy, ale wolałbym przejść już do etapu, kiedy oboje zrzucimy ciuchy. Mogę się założyć, że właśnie o to jej chodzi. A ja nie zakładam się, jeśli nie jestem pewny swego.– Zgubiłaś się, wracając do domu z… – mrużę oczy, jakbym się musiał nad tym głęboko zastanowić – …proszonej herbatki?– Proszonej herbatki? Serio? – Rzuca mi zaskoczone spojrzenie. – Jeśli chcesz wiedzieć, to mieszkam dwa kroki stąd! – Wydaje się zirytowana, że jej wytknąłem, że nie pasuje do tego śmiechem.– Nie sądzę. Gdyby tak było, raczej bym cię kojarzył.– Ponieważ znasz wszystkich mieszkańców tej okolicy? – Mierzy mnie wzrokiem. Ale, jeśli chcecie wiedzieć, to spojrzenie jest nieco zbyt pieszczotliwe.– Wszystkie ślicznotki.– W to nie wątpię. Pewna z imienia i nazwiska. O drugie imię też pytasz?– Używam pieszczotliwych zdrobnień. – Choć usta mi drżą z powstrzymywanego śmiechu, puszczam do niej oko. – A te się zmieniają, w miarę jak przechodzimy od gry wstępnej do akcji. Szepczemy je sobie do się jeży, a ja się zastanawiam, czy jest tak samo zepsuta, co bogata. Ciekawe, czy w łóżku jest grzeczna i porządna, czy ostra i nieokiełznana. Podnosi podbródek odrobinę wyżej.– Samochód już jedzie – wyjaśnia, skromnie przygładzając rękami garsonkę.– Mam całą noc – rzucam swobodnie, krzyżując ramiona na piersi.– Ja też – mówi od niechcenia.– Właśnie to chciałem usłyszeć. – Uśmiecham się. – Lubię cierpliwe kobiety. Mam pewność, że nie będą mnie popędzać, kiedy się wezmę do sarkastycznym śmiechem.– Och… dlaczego miałoby mi się spieszyć, skoro stoję na rogu… Przypomnij, gdzie właściwie jesteśmy? Z mężczyzną, którego nigdy wcześniej nie widziałam, dopóki nie zdecydowałam się zajrzeć do baru, o którym nigdy wcześniej nie słyszałam?Śmieję się, po czym wyciągam rękę i poprawiam jej sznurek pereł na że nagle brak jej tchu, więc szybko cofam dłoń.– Nikt cię do tego nie zmuszał. A jeśli tak, to powiedz mi, gdzie go znajdę, a zrobię z nim porządek. Jednak na moje oko weszłaś do baru z własnej woli. Nikt nie zaciągnął cię siłą. A jeśli chodzi o mężczyznę, którego nie znasz? To ja, i właśnie jadę z tobą do domu. – Przesuwam kciukiem po jej dolnej wardze. – Ponieważ mnie do tego zmusiłaś. Nadal czekam na wyjaśnienia, ślinę, odrywa oczy od moich bicepsów i przygryza usta.– Okej, ale w międzyczasie mam do ciebie kilka pytań.– Na przykład?– Na przykład dlaczego dla kilku dolców wyskakujesz z samolotu?– Dla kilku dolców? Panieneczko, pięć stów to nie kilka dolców. Rozumiem, że komuś takiemu jak ty kilka stów w tę czy we w tę nie robi większej różnicy, ale dla większości z nas pięć stów to kupa kasy. – Wskazuję podbródkiem na jej stopy. – Założę się, że pięć stów nie starczyłoby nawet na jednego takiego odpowiada, jakby powoływała się na piątą poprawkę. Przygryza dolną cholery, dlaczego to ja tak bardzo chciałbym ją przygryźć?Przesuwam ręką po karku, postanawiając, że podzielę się z nią czymś, o czym zwykle nie gadam z nieznajomymi. Ale chyba się nie dziwicie, że próbuję jej zaimponować? Laska jest gorąca. A ja pragnę poczuć ją pod sobą w łóżku tak bardzo, jak przed chwilą chciałem żywcem rozerwać tamtych dwóch gości.– Widzisz… na moim kanale zaczęli się pojawiać reklamodawcy, ale trudno jest wynegocjować dobrą cenę. Więc muszę przyciągać uwagę. Odsłony i followersi. Zaproponują mi więcej, jeśli moje statystyki pójdą w wrażenie, że patrzy na mnie z nowym zainteresowaniem, jakby się nie spodziewała, że taki osiłek może mieć odrobinę oleju w głowie.– To jak? Masz zamiar dać mi więcej? – pytam. Nie jestem pewny, czy chodzi jej o coś innego, czy naprawdę o pieprzenie. A przecież nie wziąłbym za to od niej ani centa. Jestem tylko ciekawy, czego ona właściwie ode mnie chce. A może ma na myśli prawdziwy interes, z rodzaju tych, które ludzie ubijają za zamkniętymi drzwiami, gdy w grę wchodzi mnóstwo się, czy często ogląda mój kanał. Postanowiła mnie odszukać, bo wie, że nikt tak nie wymiata jak Jimmy Rowan?Elizabeth kiwa głową, po czym – całkiem jakby jej myśli odpływały w równie niegrzeczne rejony, co moje – ślicznie się rumieni.– Najprawdopodobniej tak. Jeśli zaakceptujesz moje nas zatrzymuje się samochód, wysiada z niego kierowca.– Panna Banks?– Tak – mówi i zaprasza mnie gestem do czarnego lexusa, jednocześnie próbując ukryć się jeszcze twardszy na samą myśl o tym, że będę ją miał tylko dla siebie na tylnym w tym momencie mnie olśniło. Już wiem, kim jest to ucieleśnienie męskich fantazji! Czy to mnie powstrzyma?Do cholery, nie!Kobieta z misją♥ ♥ ♥ElizabethDalsza część dostępna w wersji pełnejSpis treści:OkładkaKarta tytułowaJedyny mężczyzna na saliMężczyzna idealnyKobieta z misją Nieznajomy na mojej kanapie Przepis na dżentelmena Pierwszy dzień reszty życia Dzień w spa Bar „U Tima” Obiecanki cacanki YouTube Przebieranki Etykieta przy stole Za kółkiem Telefon do przyjaciółki Szczęście – gdy okazja spotyka się z przygotowaniem Dom Przed obiektywem Światła wielkiego miasta Zachodnie Wybrzeże Kolacja James Rowan Kolacja pod chmurką Nie ma jak w domu Złoty chłopiec TYTUŁ ORYGINAŁU:Million Dollar DevilRedaktorka prowadząca: Joanna PawłowskaWydawczyni: Joanna PawłowskaRedakcja: Magdalena KawkaKorekta: Małgorzata DenysProjekt okładki: Letitia HasserZdjęcie na okładce: © Wander AguiarCopyright © 2019 Million Dollar Devil by Katy EvansCopyright © 2021 for the Polish edition by Niegrzeczne Książkian imprint of Wydawnictwo Kobiece Łukasz KierusCopyright © for the Polish translation by Gabriela Iwasyk, 2021Wszelkie prawa do polskiego przekładu i publikacji zastrzeżone. Powielanie i rozpowszechnianie z wykorzystaniem jakiejkolwiek techniki całości bądź fragmentów niniejszego dzieła bez uprzedniego uzyskania pisemnej zgody posiadacza tych praw jest elektroniczneBiałystok 2021ISBN 978-83-67069-86-1Bądź na bieżąco i śledź nasze wydawnictwo na Facebooku: KobieceE-mail: redakcja@ oferta wydawnictwa jest dostępna na zlecenie przygotowała Katarzyna Rek Tego miejsca nie można pominąć. Nie chciałabym musieć robić rankingu najpiękniejszych miejsc na tej wyspie, ale tutaj naprawdę było pięknie, chwilami rajsko, a chwilami …komercyjnie. Jednak wszędzie tam gdzie jest właśnie tak – ściągają ludzie spragnieni urokliwych miejsc. Linię brzegową Paleo stanowi sześć zatoczek, z których każda ma swój niepowtarzalny urok. Miejscowość jest dość długa, z jedną główną drogą, idąc którą co chwilę mijamy zejścia w dół prowadzące do przepięknych plaż, a właściwie plażyczek – bo nie należą do długich szerokich, lecz kameralnych, mniejszych, zatoczkowych. Widoki są tu wprost cudowne, skaliste zbocza porośnięte zielenią i kwiatami otaczają kamienne plażyczki z krystalicznie czystą wodą, która ma niesamowity turkusowy kolor. Niektóre plaże są dostępne jedynie z wody, dlatego zatoki Paleo są pełne łodzi, motorówek, skuterów i innych pojazdów wodnych, które można wypożyczać na rejsy samodzielne lub zorganizowane. Ale niech was nie zdziwi określenie „zorganizowana”. To oznacza tylko tyle, że nie sterujecie sami lecz macie pana, który z wami pływa, a na łódce możecie być nawet we dwójkę. W tej opcji wasz sternik zostawia was na poszczególnych plażach tyle czasu ile sobie życzycie. Ale o tym za chwilę Pierwsze nasze spotkanie z Paleo zaczęliśmy z lądu. Postanowiliśmy dotrzeć do tych miejsc, które można tak eksplorować. Wcale to nie oznacza, że jest łatwo. Czasami podejścia są długie i strome. LIMNI BEACH Na pierwszy ogień poszła plaża najdalej w naszych planach wysunięta na południe i która zrobiła na nas największe wrażenie na googlach i jak się okazało w rzeczywistości jeszcze większe. A mowa o przepięknej… Limini Beach – zejście do niej to wyzwanie, ale przede wszystkim z tego powodu, że trzeba je zwyczajnie odnaleźć. Tam gdzie kończy się droga należy zaparkować, a następnie ruszyć drogą w dół, skręcić w lewo w gaj oliwny. Tutaj mapka – może pomoże. Nie zniechęcajcie się trudnym dojazdem, bo nie jest tak źle Spacer wśród drzew oliwnych to bardzo przyjemna część trasy. W pewnym momencie zaczyna się schodzenie i już włącza nam się myślenie o powrocie. Ale warto ponad wszystko. Gdy docieramy do celu widzimy dwie piękne obustronne plaże. Wyobraźcie sobie tę przyjemność zanurzenia się w wodzie po takim schodzeniu. Woda jest krystaliczna. Powiadają, że jest zimna u brzegów Paleo, ale ja nie odczuwałam zimna. Obawialiśmy się, że skoro zejście było strome to z wejściem będzie ciężko. Okazało się, że szybko, sprytnie bez problemu wdrapaliśmy się i znów mogliśmy podziwiać ten sam stary gaj oliwny, który dodawał nam sił swoim cieniem. ZAKUPY, SMAKOWANIE I PODZIWIANIE Nie o zwykłych zakupach piszemy. Dla nas najważniejszym był ten związany z rejsem bo Paleo jest piękna z każdej strony. Gdzie warto kupić rejs? To zależy czego szukacie. Według nas najlepiej na plaży – to dość komercyjna plaża Liapades Beach, ale wybór rejsów i elastyczność sprzedawców bardzo nam przypadła do gustu. Nie chcieliśmy sztampy. Zarezerwowaliśmy wstępnie rejs ( wstępnie bo pogoda zawsze może spłatać figla) i postanowiliśmy eksplorować dalej. Ale tak bez jedzenia? Halo jesteśmy w kraju pysznych potraw. Czas na lunche – w Paleo jest wiele polecanych knajpek. Dla wygody wybraliśmy taką, która miała parking. Jedzenie dobre ale czas oczekiwania na złożenie zamówienia, potem na dania, aż wreszcie na rachunek to nasz życiowy rekord. Knajpa nazywa się Xenia i chyba ze względu na czas i nawiedzonego kelnera – nie poleciłabym jej. Plaża publiczna wygląda tak Jedzenie zdecydowanie lepiej Jedzenie naprawdę przednie, ale czas oczekiwania wyjątkowy. Najedzeni i szczęśliwi nie odpuszczamy – jedziemy do klasztoru – a zachwycające widoki były z każdej strony MONASTYR – KLASZTOR ŚWIĘTEJ BOGURODZICY Znany również jako Klasztor Paleokastritsa , jest jednym z najstarszych na Korfu, datowanym na 1225 rok. Powody odwiedzenia tego klasztoru są dwojakie. Położone na szczycie przylądka widoki z klasztoru są oszałamiająco piękne. Po drugie nie tylko widoki nam się podobały ale i wnętrze – Wewnątrz klasztoru znajduje się dziedziniec z portykiem i nowoczesny budynek, w którym mieści się małe muzeum bizantyjskich i postbizantyjskich ikon, książek, pamiątek i pamiątek. Najbardziej jednak zachwycił nas klimat na zewnątrz. Wszystko tam było śliczne i fotogeniczne, nawet śpiący kot. Być może jest to najczęściej odwiedzane miejsce kultu religijnego na wyspie, być może jedyne tak piękne i widokowe. Postanowiliśmy jeszcze poplażować, w końcu uroczych plażyczek jest tam od groma. Nie wybraliśmy jednak głównej publicznej, ani obleganej Petros lecz kameralną Ampelaki REJS PO CUDACH NATURY Do Paleo wróciliśmy jeszcze raz na rejs łódką. Rozpoczęliśmy od Liapades Beach. To tutaj zakupiliśmy rejs za 90 E dla czterech osób. Cena inna niż standardowe ponieważ skroiliśmy go pod siebie, łącząc właściwie dwie propozycje. Najpierw popłynęliśmy na zachód podziwiać główną zatokę, po drodze mijając La Grotte, opuszczony pierwszy hotel dla byłych prominentów i światowej sławy gwiazd, następnie zachwycaliśmy się barwą wody w The Blue Eye Cave. Mogliśmy też podziwiać wcześniej zwiedzony Monastyr ale tym razem z poziomu wody. Nie tylko Monastyr cudnie się prezentuje, ale i skałki. Wycieczka łodzią faktycznie dostarcza wielu wrażeń. Dodatkowo nasz sternik dużo mówił o zwiedzanych miejscach, a nawet o poszczególnych skałach i grotach. Jaskiń i pięknych formacji skalnych naoglądaliśmy się aż nadto, a co jedna to piękniejsza. Zawsze pięknie oświetlona Iliodos Beach I nagle ukazuje się naszym oczom coś cudownego – skała niczym mozaika A na tym super tle – super ekipa. LĄD PODCZAS REJSU CZYLI MA BYĆ CHILLOUT Wreszcie czas zejść na ląd na piękne dwie plaże. Najpierw oddalona Rajska plaża (Paradise Beach). Przyznam, że dla mnie było tutaj zbyt mało czasu, a mogliśmy wynegocjować trochę więcej. Plaża jest sporych rozmiarów i z radością przeszliśmy ją całą, co chwilę zatrzymując się i zachwycając. Nie bylibyśmy sobą gdybyśmy nie popływali w tej dość rześkiej wodzie. Odpływamy i przyznać musimy, że szyje nam się poskręcały z nadzieją na wspaniałe widoki ROVINIA BEACH I z góry i z morza i z perspektywy samej plaży – było cudownie. Zdecydowanie polecam taką formę podziwiania. Zobaczcie – pierwsza fota z góry. To przyjemna wycieczka i dzięki niej można dotrzeć do niedostępnych od strony lądu plaż. NAJLEPSZA UCZTA EVER – DLA OCZU I CIAŁA Zakończenie wycieczki było ucztą dla oczu i podniebienia. Trafiliśmy do punktu widokowego, w którym w oko wpadł nam nie tylko oszałamiający widok na całą Paleo ale i menu pobliskiej restauracji. Zacznijmy od oczu. W restauracji mamy kilka pięter. My obiad zjadamy zaproszeni przez właścicieli na najwyższe, z którego roztacza się bajoński widok Zestawy obiadowe 5-cio daniowe od 8 euro. Uznaliśmy, ze skoro to takie tanie to może będzie to lunch degustacyjny i każdy z nas wziął inny dla siebie. Jakież było nasze zaskoczenie! To było nie tylko pyszne, ale i wielkie. Starter, przystawka, sałatka, danie główne i deser a do tego wspaniałe białe chłodne wino i to wszystko z takim widokiem. Dla tej knajpy mogłabym wrócić na Korfu. A knajpa nazywa się Castelino. Warto jeszcze wrócić do hotelu na basen i na piękny zachód słońca, bo czas na stolicę czyli Korfu na Korfu Wyspa jest dla mnie magiczna i już nie mogłam się doczekać stolicy. Możecie o niej poczytać tutaj. 23 września 2014, 15:24Nasze akcjeNasze akcje23 września 2014, 13:24Aktualizacja: 23 września 2014, 15:24Jutro w Dzień Dobry TVN: Urszula Chincz odwiedzi dom z widokiem za milion dolarów, który amerykańscy dizajnerzy wybrali do programu o najbardziej oryginalnych wnętrzach na świecie. Z Anią Wendzikowską i położną Żanet Kalitą porozmawiamy o cesarce na życzenie, a z Mikołajem Reyem o kurach zielononóżkach. Zastanowimy się także nad tym, jakimi kierowcami są Polacy? Bądźcie z nami jutro od 8:00! Na program zapraszamy w imieniu Ani Kalczyńskiej i Roberta Kantereita. Autor: Redakcja Dzień Dobry TVNŹródło: Dzień Dobry TVNPozostałe wiadomościGwiazdyCórka Martyny Wojciechowskiej ponownie odwiedziła Polskę. ''Przez najbliższe dni będzie się tutaj sporo działo''Martyna Wojciechowska po przerwie ponowienie spotkała się z adoptowaną córką - Kabulą. Dziewczyna przyleciała do Polski na krótkie wakacje, podczas których spełniać będzie swoje kolejne marzenie. Co to takiego? Jak zdradza podróżniczka, w najbliższych dniach "będzie się tutaj sporo działo". "Idzie przez życie jak burza, pracuje bardzo ciężko na swoje sukcesy" – pisze Żak w stroju kąpielowym wypoczywa u boku męża. Internautka: "Jak możesz tak wyglądać?"Katarzyna i Cezary Żakowie wybrali się na zagraniczne wakacje. Gwiazdorska para uwieczniła swój odpoczynek za pomocą serii zdjęć wykonanych na pokładzie dryfującej po morzu łodzi motorowej. Szczególną uwagę zwróciła wyeksponowana w stroju kąpielowym figura aktorki. - Wow, nogi do nieba - komentują życiaTo wydarzenie przeszło do historii. Matka i córka razem pilotowały samolot pasażerskiPod koniec lipca tego roku kapitan Holly Petitt i pierwsza oficer Keely Petitt razem pilotowały samolot pasażerski. W ten sposób mama i córka udowodniły, że marzenia są po to, żeby je spełniać. Jak rozpoczęła się ich kariera w tym zawodzie?DomZostawiasz sąsiadom klucz, by podlali kwiaty? Ten trik z TikToka sprawi, że rośliny same się nawodniąMiłośnicy roślin domowych mierzą się z nie lada problemem w trakcie urlopów spędzanych poza domem. Każdy ich wyjazd wiąże się z organizowaniem opieki dla pozostawionych bez dostępu do wody kwiatów doniczkowych. Do tej pory pomocna była ręka i dobra wola przyjaciela czy sąsiada, ale teraz można posiłkować się prostym trikiem z TikToka i poradzić sobie z tym wyzwaniem Kowalska pozuje z ukochanym córki. "Teściowa i zięć"Kasia Kowalska wypoczywa właśnie na wakacjach. Wyjechała na urlop ze swoją córką Olą oraz jej ukochanym. Wokalistka pochwaliła się w sieci rodzinnymi zdjęciami z plaży, a fani komplementują przystojnego młodzieńca. Jak wygląda?PaznokcieZłamałaś paznokieć? Trik z torebką od herbaty szybko go uratuje. "Dziwne, ale działa" Złamany paznokieć potrafi skutecznie zepsuć nasze plany. Można jednak szybko sobie z nim poradzić. Trik, który wykorzystuje do jego naprawy torebkę herbaty, właśnie podbija TikToka. Jak go wykonać? Sprawdź. GwiazdyKuba Wojewódzki pokazał zdjęcie z niemowlakiem. "To było wspaniałe 59 lat"Kuba Wojewódzki w dniu swoich 59. urodzin opublikował w mediach społecznościowych fotografię z niemowlakiem. - Niewiele z tego pamiętam, ale nigdy tego nie zapomnę - napisał dziennikarz. Pod postem posypały się liczne gratulacje i i weselePan młody w dniu wesela trafił do szpitala. Jego żona bardzo szybko znalazła zastępstwoW dniu ślubu zawsze zależy nam, aby wszystko było idealne. Niestety życie pisze własne scenariusze. Doskonale o tym wiedzą zakochani, którzy wesele spędzili osobno. Dlaczego? Mężczyzna dostał zatrucia pokarmowego i trafił do szpitala, a jego żona wybrała się na imprezę z innym i seksMimo ostrzeżeń lekarza, uprawiali seks krótko po porodzie. Kobieta trafiła do szpitalaApril i Alex są małżeństwem od wielu lat. Po narodzinach pierwszego dziecka nie chcieli zwlekać z seksem, mimo że lekarz zalecił im wstrzemięźliwość przez 6 tygodni. Pośpiech i miłosne uniesienia mogły mieć tragiczny finał. W trakcie stosunku kobieta poczuła, że drętwieje jej ciało. Trafiła do szpitala, a lekarze zdiagnozowali u niej rzadką chorobę. GwiazdySamochód księżnej Diany zostanie wystawiony na aukcję. Jego cena zwala z nógSamochód należący do tragicznie zmarłej księżnej Diany trafi na aukcję w Londynie. Ford Escort RS był używany przez nią od 1985 do 1989 roku. Eksperci szacują, że jego cena może sięgnąć nawet 100 tysięcy funtów. Przepisy kulinarneInspirujące przepisy z serem Grzegorza Zawieruchy - krewetki, spaghetti i sałatka, która Cię zaskoczyW kuchni Dzień Dobry TVN Grzegorz Zawierucha popisuje się kulinarną wyobraźnią. Pokazał, jak przygotować dania, które łączą w sobie z pozoru nie pasujące do siebie składniki. Sprawdź, jak przygotować krewetki w sosie pomidorowym z serem, sałatkę z arbuzem, melonem i serem, Taco Salpicon oraz spaghetti z pomidorami, kulinarneKuchnia łódzka w wykonaniu Marianny Gawędy - poznaj tradycyjną łódzką zalewajkęW kuchni Dzień Dobry TVN Marianna Gawęda zaprezentowała regiolane łódzkie dania, a w tym kultową zalewajkę, która ma nawet własne święto w Łodzi. To pyszna zupa przygotowana na zakwasie z żuru chlebowego i ziemniaków. Sprawdź, jak ją przygotować. Poniżej znajdziesz także przepisy na knedle z truskawkami i młodą zasmażaną kapustę w iście łódzkim stylu. Parenting"Wściekły noworodek" ma już 2 lata. Jak zmieniła się mała Isabela? Isabela Pereira de Jesus urodziła się w 2020 roku. Jej zdjęcie z narodzin sprawiło, że stała się jednym z najpopularniejszych noworodków na świecie. Niedawno maluch skończył 2-latka. Jak dziś wygląda "wściekły noworodek"? PogodaJakie atrakcje oferuje łódzkie orientarium? Podwodny tunel ma aż 26 metrów długościŁódź to miasto, które w ostatnich latach bardzo się zmieniło. Z całą pewnością można je uznać, za jedno z najprężniej rozwijających się miejsc w Polsce. Odwiedzając Łódź, warto wybrać się do tamtejszego orientarium. Jakie zwierzęta można tam zobaczyć? Jakie atrakcje oferuje odwiedzającym? Jak smakują Włochy?Włoski styl życia, który pokochał cały świat. Na czym polega "La Dolce Vita"? „Słodkiego miłego życia” – wyśpiewane przez zespół Kombi życzenia to, wydawać by się mogło, dla wielu niespełnione marzenie. Tymczasem w słonecznej Italii „la dolce vita” to wręcz filozofia życia, którą z czasem pokochał cały świat. Jak czerpać z włoskiego stylu bycia tak, aby rzeczywistość stała się bardziej kolorowa?PoradyFarbują ci buty? Rozwiązaniem może okazać się produkt do włosów. Z pewnością masz go w domuSzukasz skutecznego i taniego sposobu na farbujące buty? Ten uciążliwy problem może pomóc ci rozwiązać jeden z popularnych produktów do włosów. Jego nieoczywiste zastosowanie robi furorę w sieci. Jak go użyć? Sprawdź. PogodaWakacje z Muszkieterami w Parku Julinek. "To już piąta edycja"Już po raz piąty, dzięki działalności Fundacji Muszkieterów, dzieci z rodzin niezamożnych spędzają beztroskie wakacje - odwiedziła je Dorota Gardias. Jakie atrakcje czekają na dzieci, które wyjeżdżają na letni wypoczynek dzięki zaangażowaniu pracowników tej organizacji?PodróżeNowe oblicze Łodzi. Jak zmieniło się miasto? Łódź wielu osobom kojarzy się przede wszystkim z fabrykami. Tymczasem na przestrzeni lat miasto bardzo się zmieniło i z całą pewnością należy do jednych z najprężniej rozwijających się miejsc w Polsce. Dlaczego warto się tam wybrać? Jakie atrakcje oferuje? Dowiecie się tego z naszego materiału. Zdrowe odżywianieJak przygotować orzeźwiający napój na upalne dni?Podczas letniego wypoczynku - zwłaszcza w bardzo gorące dni - trzeba zadbać o odpowiednie nawodnienie organizmu i orzeźwienie. Choć woda jest najlepszym płynem, po który możemy sięgnąć, to warto urozmaicić jej smak. W jaki sposób? GwiazdyNowa płyta Beyoncé pobiła rekord i wywołała skandal. Chodzi o jedno słowoFani Beyoncé długo czekali na kolejne muzyczne dzieło artystki. Siódmy album "Renaissance" był jedną z najbardziej wyczekiwanych premier tego roku. Jak się okazuje, słusznie. Płyta już pierwszego dnia pobiła rekord serwisu streamingowego, a nowymi utworami gwiazdy zainteresowały się ponad 43 miliony słuchaczy. Tym samym krążek zyskał miano najczęściej streamowanego albumu wydanego przez i fitnessJak wybrać piankę? "To może być nasze przekleństwo, albo najlepsza decyzja w życiu"Piękna wakacyjna pogoda zachęca do aktywności na świeżym powietrzu. Do uprawiania niektórych sportów, zwłaszcza tych wodnych, potrzebna może być pianka. Jakie są ich rodzaje? Na co trzeba zwrócić uwagę przy zakupie? Na ten temat ze swoimi gośćmi rozmawiał Olivier Janiak. TechnologiaLetnie kino pod chmurką we własnym ogrodzie? To prostsze, niż myśliszWieczory na przydomowym tarasie to niezaprzeczalny atrybut lata. Długo wyczekiwany relaks można jeszcze bardziej umilić, wybierając odpowiednie gadżety. Konrad Koterba zaprezentował w programie kilka z nich. Sprawdź, co zrobić, żeby ogród stał się miejscem z którego nie będziemy chcieli wychodzić i to bez względu na pogodę. Ślub i weseleWyprosili ją z wesela, bo miała białą sukienkę. Internautka: "Ja wylałam na taką czerwone wino"Sadie Lane to amerykańska wedding plannerka, która dzieli się w sieci intrygującymi historiami związanymi z organizacją wesel. Tym razem ekspertka poruszyła kontrowersyjny temat ślubnego dress code'u. Podczas jednej z uroczystości musiała wyprosić kobietę ubraną na biało. Jaka była reakcja wyrzuconego gościa? Tłumaczenia zakrawały na hipokryzję. W wyjaśniamy, skąd w ogóle wzięła się tradycja "białej panny młodej". Przepisy kulinarneMięsne przysmaki na kilka sposobów. Co można wyczarować z parówek i kiełbasek?Olivier Janiak wraz z miasteczkiem Projektu Plaża zagościł w Kołobrzegu. Nad morzem dziennikarz spotkał się z kucharzem reprezentacji Polski w piłce nożnej – Tomaszem Leśniakiem, który pokazał, jakie pyszności przygotował z produktów i PracaPracodawcy nie chcą słyszeć o podwyżkach. Tymczasem inflacja demoluje portfele PolakówGalopująca inflacja i drożyzna powodują, że Polacy chcą mieć wyższe pensje. Sęk w tym, że pracodawcy niechętnie przyznają podwyżki. Jaka jest skala problemu? Czy w najbliższym czasie można spodziewać się zmiany?GwiazdyMałgorzata Kożuchowska na wzruszającym zdjęciu z synem. "Mamo, dlaczego płaczesz?" Małgorzata Kożuchowska pokazała w mediach społecznościowych zdjęcie zrobione podczas koncertu zakazanych w trakcie II wojny światowej utworów. Na fotografii widać wzruszoną aktorkę i przytulającego się do niej 8-letniego syna. - Taki to był wieczór - napisała pod fotografią z i PracaNiemal co piąty Polak chce wyjechać z kraju za pracą. Gdzie szukają lepszej przyszłości? Bardzo wysoka inflacja i galopujące ceny sprawiły, że wiele osób bardzo rozważnie planuje domowy budżet. Trudna sytuacja sprawia również, że przybywa Polaków, którzy myślą o wyjeździe z kraju w poszukiwaniu lepszej pracy i wyższych zarobków. Choć badania pokazują, że o emigracji myśli niemal co piaty z nas, to zdaniem ekspertów największy boom emigracji zarobkowej mamy raczej już za sobą. GwiazdyCórka Joanny Krupy zadebiutowała na ściance. "Ale ona jest śliczna"Joanna Krupa pojawiła się na konferencji prasowej 11. edycji programu "Top Model". Gwiazda zabrała ze sobą niezwykłego gościa. Na ściance dzielnie pozowała razem z nią jej córka Asha-Leigh. Niespełna 3-letnia dziewczynka była w centrum uwagi. Styl życia"Siła jest kobietą". Zdobywa najwyższe szczyty: "Liczy się każda kropla wylanego wcześniej potu"Magdalena Madej od dzieciństwa chodzi po górach. Wychowała się w Zakopanem, a obecnie mieszka w Katmandu, stolicy Nepalu. Weszła na Ama Dablam (6812 m i Lhotse (8516 m Teraz śni jej się Mount Everest. W cyklu "Siła jest kobietą" przekonuje, że warto marzyć i czerpać z życia garściami. - Z każdym sezonem kobiety coraz bardziej udowadniają, że istnieją w świecie wysokogórskim - zdrowiaCzy witamina D faktycznie chroni kości przed złamaniem? Nowe ustalenia badaczy Witamina D to jedna z ważniejszych substancji, których potrzebuje nasz organizm. Wspomaga pracę układu krążenia oraz nerwowego. Wzmacnia odporność, a także przyspiesza regenerację wątroby. Jednak jej najważniejszym zadaniem jest wzmacnianie układu kostnego i ochrona przed osteoporozą. Badacze postanowili sprawdzić, czy witamina faktycznie chroni przed tą chorobą. Wnioski, do których doszli mogą przetestował sedes na wystawie w sklepie. "Dla pracowników to obrzydliwe"Trzyletni Samuel wybrał się wraz z rodzicami na zakupy do sklepu budowlanego. Jego szczególną uwagę zwróciła wystawa muszli klozetowych. Nieświadomy tego, że ma do czynienia z niepodłączonymi do kanalizacji atrapami, chciał skorzystać z jednej z nich. Matka przyłapała go na gorącym uczynku i nagrała życiaOstatnie dni wystawy zwycięskich prac w konkursie Digital Ars. Gdzie można ją zobaczyć?Digital Ars to pierwszy w Polsce konkurs na sztukę tworzoną przez człowieka we współpracy ze sztuczną inteligencją. W Warszawie na placu Europejskim można zobaczyć wystawę zwycięskich prac. Do kiedy trwa?PaznokcieTa nieudana wizyta u kosmetyczki kosztowała ją prawie 400 złotych. "Co mam zrobić?" Kobiety często korzystają z usług sprawdzonych stylistek paznokci. Dzięki temu mają pewność, że będą zadowolone z wykonanego manicure. Co może się stać, gdy wybierzemy się do salonu, o którym nic nie wiemy? Przekonała się o tym jedna z użytkowniczek TikToka. Pielęgnacja twarzy i ciałaPokazała co może się stać, jeśli użyjesz starego kremu do opalania. "Uratowałaś moją rodzinę"Przebywając na słońcu musimy zapewnić sobie odpowiednią ochronę. Niestety wiele osób nadal lekceważy czynniki, które osłabiają jej skuteczność. Jak może się to skończyć? O tym przekonała się jedna z TikTokerek. Profilaktyka zdrowiaMężczyźni testowali symulator bólów miesiączkowych. "Jak wy to dziewczyny wytrzymujecie?" Niemal każda miesiączkująca kobieta wie, że okres potrafi bardzo mocno utrudnić codzienne funkcjonowanie. Bóle menstruacyjne bywają tak silne, że niektóre panie nie mają siły wstać z łóżka. Dolegliwości, które towarzyszą miesiączce często bywają bagatelizowane, dlatego pewna kanadyjska firma stworzyła niezwykłe urządzenie. Pozwala ono niedowiarkom na własnej skórze przekonać się z czym mierzą się kobiety. Co czuli mężczyźni, którzy odważyli się sprawdzić, jak działa urządzenie? Styl życiaTajemnice urody polskich stewardess. Jak dbają o cerę podczas długich lotów? "Tego trzeba pilnować" Sezon wakacyjny to czas pełen przygód i często dalekich podróży. Wiele godzin w samolocie może znacząco wpłynąć na naszą cerę. Jak zadbać o swoją skórę? Czy istnieją skuteczne sposoby na poprawę samopoczucia? Postanowiliśmy zapytać o to polskie stewardessy, dla których samolot jest drugim domem. GwiazdyJubileusz "Szkła kontaktowego" na Top of the Top Sopot FestivalWielkimi krokami zbliża się Top of the Top Sopot Festival. Zwieńczeniem czterodniowego wydarzenia w sopockiej Operze Leśnej będzie Comedy Fest. W pierwszej części wieczoru zobaczymy jubileusz słynnego programu "Szkło kontaktowe". O tym, co wydarzy się na scenie, opowiedzieli w Dzień Dobry Wakacje Tomasz Sianecki, Wojciech Zimiński oraz Henryk Sawka. Ślub i weselePrezenty zamiast kwiatów na ślub. Co uszczęśliwi młodą parę?Weselnicy oczekujący na przybycie pary młodej z ciętymi kwiatami w dłoniach to coraz rzadziej spotykany widok. Nic w tym dziwnego, rezygnacja z bukietu na rzecz prezentu to korzystne rozwiązanie dla świeżo upieczonych małżonków, ale i świetna opcja dla gości, którzy tuż przed uroczystością nie chcą zawracać sobie głowy wizytą u florystki. Czym zastąpić tradycyjną wiązankę?Moda i UrodaWiele kobiet w ten sposób zakłada biustonosz. To błąd. Brafitterka: "Ta metoda odkształca miseczki"Kimmay jest ekspertką od dobierania biustonoszy. Brafitterka przedstawiła trzy "grzechy główne", które kobiety bardzo często popełniają podczas przechowywania, zakładania oraz czyszczenia staników. Błędy warto wyeliminować, ponieważ wydłużą żywotność bielizny. GwiazdyInternautka podważyła naturalny wygląd Magdy Gessler. Gwiazda odpowiedziała w swoim styluMagda Gessler przebywa aktualnie w Kanadzie, gdzie mieszka jej ukochany - Waldemar Kozerawski. Gwiazda "Kuchennych rewolucji" skrupulatnie relacjonuje w social mediach pobyt za Oceanem. Jedno z opublikowanych przez nią zdjęć nie przypadło do gustu internautce. Restauratorka ze znaną sobie ironią odpowiedziała na negatywny komentarz. ZwierzętaMasz psy i wybierasz się w podróż pociągiem? Bilet możesz kupić tylko dla jednegoPKP nie przewiduje możliwości podróży jednej osoby z więcej niż jednym psem. W kasach ani przez Internet nie można kupić biletu dla kolejnego czworonoga. - Nie ma takiej opcji - podkreśla rozmówczyni serwisu Dzień Dobry TVN. Kolej tłumaczy się regulaminem, a pasażerowie mają spory problem. Ślub i weseleFiskus może przyjrzeć się weselnym kopertom. Nowożeńcom grozi wysoka karaPieniądze w kopercie na stałe wpisały się w polską tradycję. Ten najpopularniejszy podarunek ślubny cieszy zarówno państwa młodych, jak i gości, którzy nie muszą głowić się nad prezentem. Jednak obdarowani nie zawsze zdają sobie sprawę, że upominki ślubne podlegają opodatkowaniu. Kiedy należy je zgłosić do urzędu skarbowego? Ile ma się na to czasu? Na te pytania odpowiedziała adwokat Eliza Kuna. GwiazdyJustyna Steczkowska prezentuje film z rodzinnej wycieczki. Narzeka na tłum i ceny. "Nie polecam"Justyna Steczkowska wybrała się na wycieczkę do Danii. Wokalistka skorzystała z okazji i odwiedziła tamtejszy park rozrywki. Pełne uśmiechu kadry z rodzinnego wyjazdu przeplotła z dość mało entuzjastycznym komentarzem na temat warunków i cen pobytu. Wyznała, że gdyby nie czas spędzony z bliskimi, nie miałaby miłych wspomnień. - Po prostu masakra - pij kawy przed zrobieniem zakupów. Naukowcy wyjaśniają, dlaczegoKawa - jak się okazuje - nie tylko pobudza nas do działania. Badacze dowiedli, że zapach napoju może mieć wpływ na to, jakich wyborów dokonujemy podczas zakupów. Przez niego kupujemy więcej rzeczy, których tak naprawdę nie potrzebujemy. Jak to możliwe? Jakie inne zapachy mają takie działanie? MakijażMakijaż wykonany zamrożonym beauty blenderem? Ten trik podbija TikToka TikTok stał się źródłem licznych makijażowych trendów. Użytkowniczki z całego świata dzielą się swoimi kosmetycznymi odkryciami, które często zyskują miano międzynarodowych hitów. Tak jest w przypadku makijażu wykonywanego za pomocą zamrożonego beauty blendera. Na czym polega jego fenomen? Profilaktyka zdrowia"Dzieci chcą jeść, tylko czasami napotykają różne trudności". Jak poradzić sobie z niejadkiem?Żywienie dziecka to niełatwy temat. Niektóre maluchy nie mają żadnych problemów z jedzeniem i chętnie sięgają po nowe smaki. Inne - choćby rodzice stanęli na głowie - nie chcą jeść wcale lub sięgają tylko po jeden rodzaj pokarmu. Co sprawia, że część dzieci ma takie problemy i co można zrobić z niejadkiem? Zapytaliśmy o to Annę Radowicką, dietetyczkę. GwiazdyMąż Dominiki Gwit porównał ją do grzyba. Co go do tego skłoniło?Dominika Gwit i Wojciech Dunaszewski są właśnie na urlopie na Kaszubach. Aktorka poprosiła męża, by zrobił jej kilka zdjęć. W letniej sukience pięknie się prezentowała, jednak jeden element stylizacji zwrócił uwagę fotografa. Co go rozbawiło? Związki i seks86 proc. samotnych osób chciałoby przeżyć letnią miłość. Czy taki związek ma szanse na przetrwanie?W sezonie wakacyjnym częściej wychodzimy na randki i szukamy kontaktu z drugą osobą, a sprzyjająca aura sprawia, że single i singielki znacznie łatwiej się zakochują. Dlaczego? Zdradzamy powody oraz rokowania. Czy letni romans może przerodzić się w długotrwałą relację?GwiazdyToaleta za 10 zł, gofry za 45. Katarzyna Bosacka pokazała najdroższe "pamiątki" z wakacji Gwałtowny wzrost cen produktów spożywczych, artykułów higienicznych i usług nie powinien już chyba dziwić nikogo. Czasami jednak poniesione koszty są tak kuriozalne, że aż warte skomentowania. Tak też zrobiła Katarzyna Bosacka, która pokazała zdjęcia wykonane przez wczasowiczów, a na nich uwiecznione najdroższe "pamiątki" z wakacji. WłosyJak przyspieszyć porost włosów? Są na to proste sposobyDługie włosy uznawane są za jeden z atrybutów kobiecości. Aby były piękne, potrzebują odpowiedniej pielęgnacji. Co ciekawe, dobrych kosmetyków do włosów wcale nie trzeba szukać na sklepowych półkach. Równie skuteczne będą te przygotowane samodzielnie z produktów, które zazwyczaj mamy w domu. Po nich włosy również będą nie tylko szybciej rosły, ale i zachwycały wyglądem. PoradyJak wybrać hotel na wakacje z dziećmi? Oto porady ekspertki Jesteśmy w szczycie sezonu urlopowego. Dla tysięcy rodziców oznacza to wybór odpowiedniego hotelu, który zapewni rozrywkę zarówno dorosłym, jak i najmłodszym. Na co zwrócić uwagę podczas szukania odpowiedniego miejsca na wypoczynek? Na to pytanie oraz nurtujące kwestie widzów odpowiedziała w Dzień Dobry Wakacje Joanna Preisner, właścicielka hotelu dla owulację od kilku miesięcy, ale nic się nie dzieje". Sandra Kubicka o problemach z płodnościąBycie mamą to wielkie marzenie Sandy Kubickiej. Znana modelka zmaga się z zespołem policystycznych jajników, przez co ma problemy z płodnością. Dzięki odpowiedniemu leczeniu powróciła jej owulacja, ale mimo starań nie może zajść w ciążę. Związki i seksJak zachowują się randkowi desperaci? "W tych sytuacjach powinna nam się zapalić czerwona lampka" Po pierwszym spotkaniu opowiada o wspólnych planach na przyszłość i założeniu rodziny. Dzwoni kilkanaście razy dziennie, co chwilę wysyła kolejne wiadomości. Randkowy desperat tak bardzo chce znaleźć drugą połówkę, że zamiast zaimponować swojej sympatii, odstrasza ją. Swatka Anna Guzior-Rutyna wskazuje, jakie zachowania nowo poznanej osoby powinny być sygnałem, że lepiej szybko zakończyć tę Lipnicka pokazała zdjęcia córki. 16-letnia Pola Porter zachwyca niebanalną urodąAnita Lipnicka postanowiła pochwalić się zdjęciem córki. 16-letnia Pola Porter wzbudziła olbrzymie zainteresowanie wśród internautów i wywołała falę porównań do znanej mamy. Fani nie mają wątpliwości, że panie wyglądają jak akcje#DzieńDobrywPolsce. Potrzebujesz interwencji Dzień Dobry TVN? Napisz do nasRedakcja Dzień Dobry TVN chce być bliżej Was, dlatego z radością przedstawiamy naszą nową inicjatywę - #DzieńDobrywPolsce. Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółami Bomba o śmierci byłego partnera. Czy powiedziała córce, że jej tata nie żyje?Sylwia Bomba - gwiazda kultowego programu "Gogglebox. Przed telewizorem" emitowanego przez stację TTV - niedawno poinformowała o śmierci swojego byłego partnera, Jacka Ochmana. Para wspólnie wychowywała córkę. Jak celebrytka przekazała dziewczynce tę niezwykle smutną wiadomość? Polish Arabic German English Spanish French Hebrew Italian Japanese Dutch Polish Portuguese Romanian Russian Swedish Turkish Ukrainian Chinese English Synonyms Arabic German English Spanish French Hebrew Italian Japanese Dutch Polish Portuguese Romanian Russian Swedish Turkish Ukrainian Chinese Ukrainian These examples may contain rude words based on your search. These examples may contain colloquial words based on your search. Jeśli ktoś chciałby zobaczyć widok za milion dolarów, to to jest ten widok! Pamiętasz ten widok za milion dolarów? To widok wart milion dolarów za 900 dolarów miesięcznie. Za milion dolarów... możesz mieć wszystko. No results found for this meaning. Results: 2041. Exact: 2. Elapsed time: 156 ms. Towarowa Towers przy ul. Prostej, blisko ronda Daszyńskiego w Warszawie – inwestycja Asbud Group Deweloperzy chcą budować wysoko. W przyszłości każde większe miasto może mieć swoją wieżę. Mieszkania w wysokościowcach to symbol prestiżu. Budowę dwóch 95-metrowych wież Towarowa Towers z niemal 600 apartamentami niedaleko ronda Daszyńskiego w Warszawie rozpoczyna Asbud Group. W kolejnym etapie mają powstać trzy niższe apartamentowce. Kompleks zaoferuje w sumie ok. 900 lokali. – Zainteresowanie inwestycją Towarowa Towers jest bardzo duże – mówi Raied Tanous, prezes Asbud Group. – Jeszcze przed rozpoczęciem budowy sprzedaliśmy prawie 40 proc. mieszkań w jednej z wież. Pion, nie poziom Asbud planuje kolejne wysokościowce. Strategia firmy obejmuje też wielofunkcyjne kompleksy. Raied Tanous przewiduje, że działki w najlepszych lokalizacjach będą najprawdopodobniej „zabudowywane bardziej w kierunku pionowym niż poziomym". – Biorąc pod uwagę ograniczoną podaż i mały bank ziemi w stolicy czy innych dużych miastach, jak też ogólną tendencję ciągłej migracji do głównych miast, jest to nieuniknione – mówi. Wątpliwości, że na rynku jest miejsce na kolejne wieże, nie ma Maciej Wolski, prezes Tacit Investment, firmy, która wybudowała stołeczny Cosmopolitan. – Klienci wciąż... Dostęp do treści jest płatny. Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną. Ponad milion tekstów w jednym miejscu. Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej" ZamówUnikalna oferta Zdjęcia wykonane dzięki instrumentom wchodzącym w skład obserwatorium SARAO przywodzą na myśl obraz, który z nie do końca wyjaśnionych przyczyn mógłby zostać sprzedany za miliony dolarów. Widać na nich nasz kosmiczny dom, czyli Drogę Mleczną. Centrum galaktyki zostało uwiecznione przez radioteleskop MeerKAT, uznawany za najbardziej dokładne tego typu urządzenie. Składa się on z 64 anten obejmujących obszar o długości niemal 8 kilometrów. Instrumenty te służą do zbierania fal radiowych, które docierają do Ziemi z odległości tysięcy lat świetlnych, przebijając się przez grube warstwy pyłu tworzącego centrum Drogi Mlecznej. Czytaj też: Galaktyka Kiełbasa, czyli jak wyglądała ostatnia kolizja Drogi Mlecznej Jak wynika z komunikatu opublikowanego przez SARAO, widoczny wyżej obraz ukazuje między innymi eksplodujące gwiazdy, gwiezdne żłobki (miejsce szczególnie natężonych narodzin tych obiektów) oraz chaotyczny obszar wokół supermasywnej czarnej dziury znanej jako Sagittarius A*. Jej masa jest naprawdę ogromna – około 4 miliony raz większa od masy Słońca. Dzięki zebranym danym, które przetworzono w tak efektowne zdjęcia, naukowcy mogli przekonać się o imponujących możliwościach, jakie zapewnia MeerKAT. Spędziłem mnóstwo czasu spoglądając na ten obraz w trakcie pracy i nigdy mi się on nie znudzi. Kiedy pokazuję go ludziom, którzy mogą stawiać pierwsze kroki w radioastronomii lub w inny sposób nie są z nią zaznajomieni, zawsze staram się zaznaczyć, że obrazowanie radiowe nie zawsze wyglądało w ten sposób i podkreślić jakim skokiem naprzód jest MeerKAT pod względem swoich możliwości. To był niesamowity przywilej pracować przez lata z kolegami z SARAO, którzy zbudowali ten fantastyczny teleskop. Ian Heywood, Uniwersytetu Oksfordzki Czytaj też: W centrum Drogi Mlecznej znajdują się setki zadziwiających obiektów. Jest ich znacznie więcej niż początkowo sądzono Jeśli chodzi o sam obraz, to niezwykle jasny, pomarańczowy punkt znajdujący się w jego centrum oznacza wspomnianą czarną dziurę, czyli Sagittarius A*. Ta wysoka jasność i wyróżniająca się barwa są następstwem pochłaniania materii, która rozgrzewa się do niezwykle wysokich wartości. Z kolei czerwone smugi są tzw. włóknami NTF występującymi wyłącznie w pobliżu centrum Drogi Mlecznej. Artykuł na ten temat ma się ukazać na łamach The Astrophysical Journal.

widok za milion dolarów